Posłanka nie ma podstawowej wiedzy o barwach narodowych



Fot: UMB

Fot: UMB

Dzień 11 listopada w Bydgoszczy świętowaliśmy radośnie.  Nie brakowało także rzeszy lokalnych polityków, którzy przybyli ozdobieni w biało-czerwone kokardy narodowe, popularnie nazywane kotylionami.

W oczy mogło się rzucać, że byli oni ubrani w kotyliony o różnych układach barw – raz z białym w środku, a raz z czerwonym. Bardziej w zadziwiać może jednak sposób założenia kokardy narodowej przez posłankę Teresę Piotrowską, która przypięła sobie go do kołnierza po prawej stronie. Zdaniem heraldyków takie postępowanie jest niedopuszczalne.

 

Właściwe miejsce jest nad sercem, po lewej stronie – wyjaśniał na antenie Jedynki Polskiego Radia prof. Tomasz NałęczW heraldyce ważniejszy kolor jest w środku, mniej ważny jest zewnętrzny .Ponieważ ważniejsza jest biel, jako kolor orła, godła państwowego, najlepiej jeśli biały okrąg znajduje się w środku kotylionu.

 

Przykład posłanki Piotrowskiej nie jest zatem godny naśladowania, gdyż w pewnym sensie daje do zrozumienia, że nie posiada ona podstawowej wiedzy na temat symboli narodowych. Mimo, że to ten naród wybrał ją jako swoją reprezentantkę.