Radni Rady Miasta Bydgoszczy wystosowali stanowisko do marszałka Piotra Całbeckiego, w którym krytycznie odnoszą się do poniedziałkowej decyzji sejmiku powstaniu Impresaryjnego Teatru Muzycznego w Toruniu, który będzie utrzymany przez Urząd Marszałkowski.
Marszałek Województwa Kujawsko -Pomorskiego Piotr Całbecki przy pomocy części radnych Sejmiku doprowadził do powołania Kujawsko-Pomorskiego Impresaryjnego Teatru Muzycznego w Toruniu, dla którego teraz na siłę szuka miejsca i programu działania. To negatywny ewenement na skalę europejska, bowiem samorządy regionalne, z racji pełnionej misji, nie zakładają instytucji rozrywkowych. Poza tym impresariatem artystycznym zajmują się fundacje i firmy prywatne, które nie muszą dokładać środków finansowych do koncertów gwiazd – czytamy w stanowisku, które w głosowaniu przyjęła Rada Miasta Bydgoszczy – Pan Marszałek postanowił z budżetu województwa sprowadzać do Torunia spektakle piosenki aktorskiej w stylu Kabaretu Starszych Panów, czy Piwnicy pod Baranami, zamiast docenić i dofinansować własnych śpiewających aktorów z Teatru Wilama Horzycy, czy solistów Opery NOVA. To kpina z artystów i pracowników wojewódzkich instytucji kultury, którym nie daje się pieniędzy na godną płacę, zmusza do ograniczania premier, spektakli i koncertów, mydli oczy obietnicami bez pokrycia.
Najnowszym przykładem pozorowanych działań Marszałka jest hasło „poprawy warunków pracy muzyków” poprzez przeniesienie siedziby Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy z ulicy Szwalbego do jeszcze nie istniejącego obiektu budowanego przez Samorząd Bydgoszczy z przeznaczeniem na siedzibę Akademii Muzycznej oraz na centrum kongresowe i centrum kinematografii na Placu Teatralnym. Nie można wykluczyć, że Marszałek planując pozbawienie Filharmonii Pomorskiej własnej siedziby, prowadzi podchody w celu jej likwidacji.
W gmachu Filharmonii Pomorskiej widniej motto związane z budową tej instytucji kultury: NARÓD SOBIE. Wydaje się, że przypadku toruńskiego Teatru Impresaryjnego, to motto będzie brzmiało SEJMIK MARSZAŁKOWI. W dodatku, na tej samej sesji Sejmiku Marszałek poinformował, że przeszacował wpływy województwa na miniony rok aż o ponad 130 milionów złotych. Ten i następny rok, to kolejne zmniejszanie się wpływów, dlatego wydawanie milionów złotych na kolejny „kulturalny gadżet” Pana Marszałka jest marnotrawieniem publicznych pieniędzy.
Wzywamy Marszałka Województwa do rzetelnego zajęcia się problemami środowisk artystycznych i kulturalnych oraz działalnością wszystkich, nie tylko toruńskich, wojewódzkich instytucji kultury i zadajemy pytania:
– komu konkretnie było potrzebne w Toruniu powołanie placówki rozrywkowej z dużym budżetem,
– dlaczego, w sytuacji gdy obecne instytucje kulturalne są w zbyt małym stopniu dotowane
przez Urząd Marszałkowski, tworzy się kolejną instytucję, pomimo tego, że jej zadania mogą realizować wojewódzkie placówki upowszechniania kultury i podmioty prywatne,
– jaka jest prognoza finansowa województwa na 2014 rok w zakresie wzrostu przychodów województwa w porównaniu z r. 2013. Czy przewidywany jest wzrost czy spadek,
– w kontekście prognozowanych przychodów województwa – czy prognozowane nakłady na wojewódzkie instytucje kultury w 2014 wzrosną czy spadną. To pytanie z obawy, że Samorząd Bydgoszczy będzie musiał jeszcze więcej dokładać do marszałkowskich instytucji,
– jakie środki na podwyżki dostaną bydgoskie instytucje kultury w 2013 i 2014 roku,
Inicjatorem przyjęcia niniejszego stanowiska był radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jacek Bukowski.