Rok porażek PO pod wodzą Rafała Bruskiego



Dzisiaj ostatni dzień roku 2013, stąd też pokusiliśmy się o przygotowanie podsumowania z punktu widzenia Bydgoszczy, największego miasta w regionie. Nie był to dla miasta łatwy rok, co w wielu przypadkach było porażką polityczną bydgoskich działaczy Platformy Obywatelskiej, którymi przez dłuższą część roku formalnie kierował prezydent Rafał Bruski.

Tego typu podsumowania często rozpoczynają się od tematu budowy drogi ekspresowej S-5. W 2013 roku jedynym tak naprawdę konkretem jest to, że przetarg na projektowanie inwestycji rozpisany zostanie sierpniu 2014 roku. W lutym poseł Tomasz Lenz na konferencji prasowej mówił o pierwszej połowie 2014 roku, jak widać kolejne miesiące jednak nam uciekły. Dzisiaj nikt nie ma pewności jednak, czy będą pieniądze na realizacje robót budowlanych, bez których możemy odłożyć realizację tej inwestycji o kolejne lata, a nawet dekady. Sprawa powinna się rozstrzygnąć w pierwszej połowie nowego roku, co zapewne będzie miało duży wpływ na wynik wyborczy Bruskiego.

 

Kolejna porażka bydgoskich struktur PO to zmarginalizowanie ich znaczenia w strukturach wojewódzkich partii. Przyjęto niekorzystną dla zachodniej części województwa Strategię Rozwoju Województwa do 2020 rok, nawet nie specjalnie pytając co sądzi o tym Bydgoszcz. Gdy tę koncepcje referował na wojewódzkim zjeździe marszałek Piotr Całbecki, to nikt z bydgoskich działaczy nie miał nawet odwagi wyrazić zdania odrębnego.

 

Na tym samym kongresie zdecydowano, że kolejne lata strukturami partyjnymi będzie kierował poseł Tomasz Lenz. Następstwem tej decyzji było ogłoszenie, że marszałkiem na kolejną kadencję jeżeli Platforma Obywatelska wygra wybory będzie Piotr Całbecki. Mimo, że na początku roku minister Radosław Sikorski zapowiadał, że kolejny marszałek powinien być z Bydgoszczy.

 

Do festiwalu porażek bydgoskich polityków PO należy dołączyć także narzucenie nam przez minister Elżbietę Bieńkowską kształtu ZIT. Staliśmy się niemalże jedynym regionem, który nie może podejmować decyzji oddolnie, gdyż narzucono nam rozwiązanie odgórne. Potraktowano nas trochę jak niesamodzielne dzieci. Bydgoskie władze tę sprawę wolały przemyśleć.

 

Gdy kilkanaście miesięcy temu wielu samorządowców z zachodniej części województwa z nadzieją zaczęło patrzeć na to, że Bydgoszcz zaczyna stawać się liderem województwa. To ostatni rok te wątpliwości mógł rozwiać.

 

Przed nowym przewodniczącym bydgoskich struktur PO europosłem Tadeuszem Zwiefką zatem bardzo trudny rok. Także z tego powodu, że być może przyjdzie mu się pożegnać z Brukselą i Strasburgem, gdyż jak można zauważyć na jego mandat chrapkę ma toruński poseł Tomasz Lenz.