W Białymstoku miejscowa Jagiellonia zremisowała z bydgoskim Zawiszą 1:1. Obie bramki wpadły w ciągu jednej minuty. W porównaniu z meczem inaugurującym rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy w Bydgoszczy, bydgoski zespół znacznie się poprawił.
Od pierwszych minut obie drużyny grały bardzo rozważnie, co nie specjalnie mogło podobać się kibicom. Dopiero w drugim kwadransie zaczęły się pojawiać bardziej skuteczne akcje. Pierw groźnie na bramkę gości uderzał Dawid Plizga, na szczęście ten strzał obronił Wojciech Kaczmarek. Chwilę później minimalnie obok bramki Jagielloni przeleciała piłka uderzana przez Luisa Carlosa. Pierwsza połowa bramek jednak nie przyniosła.
W 61 minucie perfekcyjnie Maciej Gajos podał do Dawida Plizgi, a ten już nie miał problemu z pokonaniem bramkarza Zawiszy. Korzystny wynik dla gospodarzy nie utrzymał się jednak zbyt długo, gdyż kilka sekund później do ataku ruszył Luis Carlos, który zagrał do Kamila Drygasa, ten z kolei idealną piłkę przygotował Vahanowi Gevorgyanowi, który doprowadził do wyrównania.
W kolejnych minutach tego meczu można było zauważyć, że obie drużyny opadły z sił. W pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami lepsza była Jagiellonia, choć zdaniem komentatorów sportowych, pomógł jej sędzia uznając bramkę, która nie miała miejsca.
Jagiellonia Białystok – Zawisza Bydgoszcz 1:1
61’ Dawid Plizga – 62’ Vahan Gevorgyan.