Ulicami Warszawy przeszła w sobotę manifestacja zorganizowana przez największe centrale związkowe w Polsce i liczne organizacje wspierające. Przez stolicę przeszła ponad 120 tys. związkowców, niektóre źródła informują nawet o liczbie 200 tys.
Dość lekceważenia społeczeństwa – to hasło przewodnie protestów, które trwały od środy. Kulminacja miała miejsce w sobotę, gdy z trzech miejsca stolicy wyruszyły trzy duże manifestacje zorganizowane kolejno przez: NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Zakończyły się one na rondzie De Gaulle, gdzie przedstawiono teatr małp. Zwierzęta na twarzach nosiły zdjęcia ministrów rządu Tuska – Im chodzi tylko o to, aby dorwać się bananów, których nigdy nie mają dosyć – mówił spiker, mając na myśli pieniądze i dobra materialne.
Później w kierunku Placu Zamkowego ruszyła wspólna manifestacja. Przyciągnęła ona szeroki wachlarz środowisk, byli bowiem nawet anarchiści oraz goście z zagranicy, między innymi związkowcy z Litwy i Szwajcarii.
Jednym z istotniejszych postulatów było umożliwienie powszechniejszego dostępu do referendów, tak aby po zebraniu 500 tys. podpisów obywateli odbywało się ono obligatoryjnie. Dzisiaj potrzebna jest zgoda Sejmu, a ten jak pokazuje doświadczenie, tego typu wnioski obywatelskie mimo zebrania milionów podpisów odrzucał.
{gallery}stories/2013/9/warszawa{/gallery}
Nasz region reprezentowało około 2 tys. osób. Głównie związkowców z Solidarności i OPZZ. Jedyną partią z kujawsko-pomorskiego, która publicznie się pokazała była Solidarna Polska.