Bydgoskie struktury Sojuszu Lewicy Demokratycznej przygotowuje się powoli do wyborów samorządowych. Powołano Zespół Programowy, przeprowadzono wśród członków ankietę, a do 30 września zgłaszani będą kandydaci na radnych i prezydenta Bydgoszczy.
SLD chce pójść do tych wyborów wspólnie z innymi organizacjami lewicowymi. Z apelem do bydgoskich środowisk utożsamiających się z ideą lewicy wystąpił przewodniczący partii w Bydgoszczy Jan Szopiński – Rada Miejska SLD wyraża gotowość i chęć podjęcia rozmów w celu maksymalnego wykorzystani politycznego potencjału lewicy w różnorodnych środowiskach społecznych i zawodowych.
Szopiński wyraził się jednak ubolewanie, że w czasie dwóch ostatnich wyborów w Bydgoszczy wystawione były dwie rywalizujące ze sobą lewicowe listy wyborcze (3 lata temu był to KWW Grażyny Ciemniak, który nie zdobył ostatecznie żadnego mandatu).
Przy czym SLD odcina się od propozycji Europy Plus, która jak wyjaśniał wiceprzewodniczący bydgoskiego SLD Tomasz Puławski, przyciągają takie nazwiska jak Paweł Piskorski czy Andrzej Olechowski, z ideałami lewicy nie ma zbyt wiele wspólnego.
Wśród bydgoskich członków SLD przeprowadzono ankietę, w której oceniali pracę radnych i zastępcy prezydenta. Opinie na temat działań reprezentantów SLD były bardzo wysokie, z radnych najwyżej oceniono wiceprzewodniczącą Rady Miasta Annę Mackiewicz.
Członków SLD pytano także z kim nie chcieli by tworzyć koalicji powyborczej. Najwięcej negatywnych wskazań było na Prawo i Sprawiedliwość (45% badanych), dość dużo działaczy sojuszu nie wyobraża sobie także współpracy z Ruchem Palikota (26% badanych).
Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta Bydgoszczy zostanie wyłoniony do końca tego roku.