Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła dzisiaj budżet na rok 2014. Za zagłosowali radni PO i SLD, przeciwko był PiS. Porównując dyskusję na budżetem z poprzednimi latami trzeba przyznać, że była ona wyjątkowo spokojna.
W roku 2014 planuje się deficyt przekraczający 100 mln zł. W budżecie w porównaniu z latami poprzednimi wyjątkowo duże środki przewidziano na inwestycje, stąd też opozycja nie kryła zarzutu, ze jest to budżet wyborczy.
Dyskusję nad budżetem rozpoczął prezydent Rafał Bruski, który starał się przedstawić swoje dokonania z ostatnich lat.
-Nie było w tej kadencji sytuacji niewypłacalności. Nie ziściły się zatem czarne scenariusze osób małej wiary oraz ostrożnych – odnosił się do zarzutów opozycji prezydent – Gdy przychodziliśmy to widać było bardziej komisarza niż jakąkolwiek przyszłość. Oceniając tę sytuację w skali od 0 do 10 dałbym -1.
Prezydent mówił chociażby o tym, że drogi osiedlowe, o których wspominała poprzednia ekipa były inwestycjami wirtualnymi, na które nie było pokrycia. Włodarz miasta mówił także o działaniach, które przeprowadziła jego ekipa przez okres tej kadencji, które mają skutkować tym, że Bydgoszcz ma więcej pieniędzy na inwestycje – Czy warto było stoczyć te bitwy? Pytała mnie o to po burzliwych sesjach rodzina. Dzisiaj twierdzę, że warto, bo mamy ponad 100 mln zł dodatkowych na inwestycje – podsumował Bruski.
W tym roku bez większych oporów budżet autorstwa prezydenta poparł także Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Krytycznie ten dokument ocenia jednak Prawo i Sprawiedliwość – To co udawało się prezydentowi przez ostatnie lata to dodatkowe opłaty jakie ściąga pan na mieszkańców. Ratusz w czym doszedł do perfekcji, to w łupieniu mieszkańców – krytykował radny Piotr Król.
–Warto przypomnieć ile wynosiło zadłużenie trzy lata temu, a ile wynosi dzisiaj – zarzucał nadmierne zadłużanie miasta Król – Tego wszystkiego konsekwencjami może być pogorszenie jakości usług. Jaki jest sens o tym mówić, gdy ci którzy krytykują pana prezydenta są krzykaczami i lobbystami interesów prywatnych i politycznych.
Jest to budżet ostatni w tej kadencji, czyli budżet, którego ta kadencja nie będzie wstanie ocenić – apelował mimo wszystko o rozwagę przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz.
Głosu w dyskusji nad budżetem nie zabrał klub Miasta dla Pokoleń, który na sesji reprezentowało tylko dwóch rajców – w ostatnich miesiącach nieobecny Tadeusz Kondrusiewicz oraz nowy radny Maciej Eckardt. Obaj rajcy wstrzymali się od głosu.
Za przyjęciem budżetu na rok 2014 głosowało dokładnie 20 radnych, przy 6 przeciwnych i 2 wstrzymujących.