Wojskowa rodzinna która ukochała Bydgoszcz

Bydgoszcz była szczególnym miejscem dla rodzinny Karnickich.  Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, zasłużony w trakcie jej trwania generał Aleksander Karnicki zamieszkał przy ulicy Cieszkowskiego w Bydgoszczy.

Tutaj często gościli jego przyjaciele, w tym generał Haller. Synowie generała także oddali swoje życie służbie w polskim wojsku. Jerzy Karnicki wstąpił do lotnictwa. Niestety samolot PZL który pilotował,  w październiku 1930 roku rozbił się w Warszawie. Śmierć starszego z braci Karnickich dość mocno opłakiwała cała rodzina. Uroczystości pogrzebowe w Bydgoszczy stały się wielką manifestacją patriotyczną. Trumnę wieziono na platformie samolotu, w kierunku cmentarza przy ulicy Kcyńskiej, gdzie grób zdobi śmigło z repliki samolotu, na którym zginął Jerzy Karnicki.

 

Drugi z braci Borys wstąpił do marynarki wojennej. W czasie II wojny światowej okręt podwodny ORP ,,Wilk” na którym pełnił funkcję zastępcy dowódcy przedarł się przez Cieśninę Duńską w kierunku Wielkiej Brytanii. Następnie Karnicki został dowódcą ORP ,,Sokół” , wykonując wiele operacji wojskowych wraz z siłami aliantów.

 

Po wojnie Borys Karnicki zamieszkał w Londynie. Mając świadomość , że nie wygra walki z białaczką  rozpoczął spisywać swoje wspomnienia w książce ,,Marynarski worek wspomnień”. Prochy Borysa Karnickiego złożono w Gdyni, niedaleko portu wojennego na Oksywiu, w miejscu szczególnym dla marynarzy.

 

W piątek 1 czerwca w hotelu ,,Zawisza” książkę zaprezentował Aleksander Gosk, wnuk generała Karnickiego. W książce znajduje się wiele  wspomnieć związanych z Bydgoszczą. Dowiedzieć się też możemy jak rodzina Karnickich była mocno ze sobą związana.

 

Opiekę nad kwaterą rodziny Karnickich przy ulicy Kcyńskiej, gdzie spoczywa duża część rodzinny sprawują od dwóch lat kibice Zawiszy. W ostatnich dniach przeprowadzono gruntowną rewitalizacje grobu, aby przypominał on pierwowzór z lat trzydziestych.  Za to kibicom podziękował Aleksander Gosk, podziękowania znalazły się także w książce ,,Marynarski worek wspomnień”.