Poparcie na poziomie niecałych 6% na terenie Inowrocławia to na pewno nie wynik, który mógłby działaczom Solidarnej Polski myśleć ze spokojem o wyborach samorządowych. Taki rezultat nie zrobił zapewne także wrażenia na prezydencie Ryszardzie Brejzie, który jak coraz częściej się słyszy spisał swojego koalicjanta już na straty.
Po wyborach samorządowych zawarto koalicję pomiędzy komitetem prezydenta Ryszarda Brejzy, Platformą Obywatelską i Prawem i Sprawiedliwością. Na mocy tego sojuszu Ireneusz Stachowiak objął funkcję zastępcy prezydenta, zaś radny Maciej Szota wiceprzewodniczącego rady. Rok później w inowrocławskich strukturach PiS doszło do poważnego rozłamu, gdy najbardziej dynamiczni działacze ze Stachowiakiem i Szotą przeszli do Solidarnej Polski.
Koalicja została utrzymana tylko, że zamiast PiS współtworzyła ją SP. Wynik partii Zbigniewa Ziobro w tych wyborach jednak nie zachwycił, a niecałe 6% w Inowrocławiu sprawia, że Stachowiak dla Brejzy zbyt atrakcyjnym partnerem nie jest, stąd też raczej na jego wsparcie w wyborach samorządowych liczyć nie powinien. Prezydentowi będzie zapewne bliżej do PO, które w Inowrocławiu uzyskało konkretny wynik powyżej 30%.