Raz po raz w mediach pojawiają się uszczypliwe uwagi na temat nowej Trasy Uniwersyteckiej w Bydgoszczy. A to za wysoki pylon, a to podpory, a to kolorystyka, a to brak czegoś. Zastanawiające, bo zarówno sami bydgoszczanie, jak i architekci, mają na te tematy inne zdanie – zabiera głos w dyskusji poświęconej walorom wizualnym Mostu Uniwersyteckiego Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy.
Trasa Uniwersytecka poprawiła zdecydowanie komfort i bezpieczeństwo jazdy w centrum Bydgoszczy. Całe rozwiązanie oparte jest na unikatowej w skali światowej konstrukcji mostu podwieszanego nad Brdą. 70-metrowej wysokości pylon w kształcie dwóch przenikających się liter alfa i omega wpisuje się w krajobraz centrum Bydgoszczy i stanowi po stronie południowej miasta dopełniającą dominantę Bazyliki Mniejszej. Obiekt ma też ciekawą kolorystykę, urzekającą barwami zwłaszcza po zapadnięciu zmierzchu. Słowem, wyraźnie, zdecydowanie ożywia nasze miasto.
A przecież mogło być inaczej: mogły być małe zapyziałe mostki i takież estakady, także tonące w ciemnościach wanty, bez jakiejkolwiek symboliki. Mogła być myśl konstrukcyjna bezbarwna, nijaka. Ale wtedy, pewnie podobnie jak dawniej, nie byłoby wieży Eiffla czy szklanych spichrzów przy ul. Grodzkiej, które dziś stawiane są za wzór w podręcznikach architektury.
A może umiemy się cieszyć z tego, co mamy, a krytyka wynika z ludzkich, niskich pobudek?