Czy wiceprzewodniczący Rady Miejskiej złamał prawo?

Kadr z nagrania Solidarnej Polski

Wybory europejskie już za nami, ale nie wszystkie sprawy z nimi zostały jeszcze zamknięte. Zdaniem radnego powiatowego Ireneusza Beśki wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Maciej Szota nagrywając materiały agitacyjne w ratuszu mógł popełnić przestępstwo, z tego powodu oczekuje on reakcji ze strony prezydenta Inowrocławia, który jest gospodarzem magistratu.

W trakcie trwania kampanii wyborczej związany z Solidarną Polską radny Maciej Szota nagrał w sali obrad inowrocławskiego ratusza filmik na którym zachęcał do głosowania związanego z tą samą partią zastępcy prezydenta Ireneusza Stachowiaka. Publikacja ta miała wyraźnie charakter agitacyjny, co mogło budzić wątpliwości wobec złamania ordynacji wyborczej, która zabrania jakiegokolwiek prowadzenia kampanii na terenie jednostek samorządu terytorialnego. O tej sprawie jako pierwszy napisał Portal Kujawski.

 

Do tej sprawy nawiązał na ostatnim posiedzeniu Rady Powiatu radny Ireneusz Beśka, który oczekuje od prezydenta Ryszarda Brejzy podjęcia działań w związku z tym,, iż mogło dojść w ratuszu do złamania prawa.

 

Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa – cytuje radny Beśka w interpelacji do prezydenta Brejzy obowiązki jakie spoczywają na nim zgodnie z artykułem 304 Kodeksu Postępowania Administracyjnego.

 

Radny Ireneusz Beśka ma także wątpliwości, czy wykorzystanie w tle nagrania herbu Miasta Inowrocławia nie jest złamaniem stosownej uchwały Rady Miejskiej, która określa sposób wykorzystania symboli miasta.