Dlaczego bydgoszczanie oddają jeden głos mniej?

Tak jak wielokrotnie media informowały, w niedzielę w czasie wyborów samorządowych bydgoszczanie oddadzą 3 głosy na 3 kartach do głosowania. Z kolei mieszkańcy pozostałych gmin w naszym regionie będą głosować na 4 kartach. Dlaczego tak jest?

Odpowiedź jest dość banalna – gdyż Miasto Bydgoszcz ma prawa powiatu (tak samo jak: Toruń, Grudziądz i Włocławek), czyli radni pełnią funkcję zarówno rajców miejskich i powiatowych. Z kolei prezydent miasta jest jednocześnie burmistrzem i starostą.

 

W Inowrocławiu i mniejszych gminach zadania publiczne są podzielone na zadania gminne i powiatowe. Dla przykładu za szkoły podstawowe i gimnazja odpowiada gmina na czele z burmistrzem, natomiast za szkolnictwo średnie, czyli zawodówki, licea i technika już Starostwo Powiatowe. W przypadku Bydgoszczy za to wszystko odpowiada jeden organ. Tak samo miasto na prawach powiatu Bydgoszcz odpowiada za utrzymanie dróg gminnych i powiatowych, z kolei w Inowrocławiu mamy do czynienia z sytuacją, że za część dróg odpowiada miejski ratusz, a za część starostwo. Taki podział kompetencji wynika z reformy samorządowej z 1998 roku.

 

Ktoś może zadać jednak pytanie – czy mieszkańcy mniejszych gmin nie powinni oddawać 5 głosu na starostę? Zgodnie z polskim prawem, starosta wybierany jest przez radnych powiatowych, czyli mieszkańcy bezpośredniego wpływu na to kto będzie pełnił daną funkcję nie mają. Wybierają oni tylko kto będzie zasiadał w Radzie Powiatu, a ta między sobą w głosowaniu wybierze starostę.