W środę około południa przy ulicy Nad Torem w Bydgoszczy policjanci z drogówki prowadzili kontrole drogową za pomocą radaru produkcji rosyjskiej ,,Iskra-1”. Kilka dni temu Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich uznał jednak wprost, że stosowanie tego urządzenia w Polsce nie jest legalne.
Sąd na Śląsku badał sprawę rzekomego przekroczenia prędkości przez jednego z kierowców. Ten mandatu jednak nie chciał przyjąć i sprawa trafiła przed oblicze sądu. Sędzia uznał wówczas, że radar ,,Iskra-1” nie spełnia wymogów określonych w rozporządzeniu ministra gospodarki z 9 listopada 2007 roku. Zgodnie z obowiązującymi przepisami urządzenie służące do pomiaru prędkości na drodze powinny identyfikować kontrolowany pojazd.
Zdaniem dziennikarzy motoryzacyjnych radar ten może pokazywać prędkość pojazdu jadącego najszybciej lub o największej objętości, nawet w sytuacji, gdy policjant w momencie pomiaru nie widzi jadącej z tyłu ciężarówki. Zdarzały się nawet sytuacje podczas testów dziennikarskich, że ten radar wskazywał prędkość zaparkowanych samochodów.
Tak więc jeżeli kierujący nie zgodzi się przyjąć mandatu, to policjanci z drogówki mogą mieć duży problem, aby udowodnić jego winę przed sądem, tak jak to się stało w Siemianowicach Śląskich. Musimy jednak pamiętać, że nie każdy sąd w Polsce musi się zgodzić z tym wyrokiem.
Policja korzystanie z radaru ,,Iskra-1” tłumaczy pozytywnym zatwierdzeniem przez Główny Urząd Miar. Tą sprawą zajmuje się już jednak prokuratura, czy pracownicy urzędu nie narazili państwa na straty dopuszczając do użytku urządzenie niespełniające wymogów nakreślonych przez rozporządzenie ministra gospodarki.