Z dniem 1 września należąca do województwa kujawsko-pomorskiego spółka autobusowa wycofała 41 połączeń z inowrocławskiego dworca, w skali województwa będzie ich kilkaset. Powodem tego jest trudna sytuacja finansowa przewoźnika, który ratuje się cięciami. K-P Transport Samochodowy musiał zrezygnować m.in. z połączenia z Warszawą, co jednak ciekawe, miesiąc wcześniej połączenie na tej trasie otworzył prywatny przewoźnik.
1 sierpnia NKA Kruszwica (Nadgoplańska Komunikacja Autobusowa) uruchomiła połączenie z Inowrocławia przez Kruszwicę i Włocławek do Warszawy. Autobusy w dwie strony jeżdżą właściwie codziennie, za wyjątkiem 3 dni w roku. Po miesiącu przewoźnik wojewódzki zdecydował się zrezygnować z obsługi tego połączenia.
Patrząc z biznesowego punktu widzenia można się domyślać, że decyzja związana była tym, że po prostu to połączenie przynosiło deficyt. Skoro jednak prywatna firma zdecydowała się zaryzykować pieniądze, aby obsługiwać to połączenie, to świadczyć musi, że komunikacja Inowrocławia ze stolicą kraju ma potencjał do zarabiania.
Być może godzina wyjazdu 4:50 (o tej porze do 1 września kursowały autobusy K-PTS SA) była mniej atrakcyjna dla pasażera od (8:30) z rozkładu NKA. Ten przykład daje jednak przesłankę do tego, aby problemów wojewódzkiego przewoźnika szukać przede wszystkim w złym zarządzaniu.
Kujawsko-Pomorski Transport Autobusowy SA z siedzibą we Włocławku obsługuje komunikację autobusową w powiatach w południowo-wschodniej części naszego województwa. W przypadku północno-zachodniego fragmentu kujawsko-pomorskiego, dość dobrze radzą sobie prywatni przewoźnicy.