W 75 rocznicę początków dywersji niemieckiej w Bydgoszczy na Cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy oddano hołd zamordowanym jesienią 1939 roku Polakom, którzy zamieszkiwali gród nad Brdą. Przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz wezwał, aby z języka polskiego wykreślić sformułowania wytworzone przez propagandę Josepha Goebbelsa.
– Dzisiaj upamiętniamy tych, którzy tu w Bydgoszczy żyli i oddawali swoje życie tylko dla tego, że jako Polacy byli mieszkańcami Bydgoszczy – mówił bp. Jan Tyrawa rozpoczynając sprawowanie eucharystii w intencji bydgoskich ofiar II wojny światowej.
3 września około godziny 10 w kierunku wycofujących się przez Bydgoszcz polskich wojsk z niemieckich kościołów oraz kamienic rozległy się strzały. Doszło do walk, w wyniku których w ciągu tego dnia mogło po obu stronach zginąć według relacji ówczesnego starosty bydgoskiego 200 osób. Te wydarzenia propaganda niemiecka, którą kierował Joseph Goebbels określiła mianem ,,bydgoskiej krwawej niedzieli”, próbując budować wizerunek, że Polacy tego dnia zamordowali ponad 5 tys. bezbronnych Niemców. Co oczywiście było nieprawdą. Był to jednak pretekst, aby w kolejnych dniach wymordować tysiące bydgoszczan.
Cudem przed rozstrzelaniem umknął młody wówczas Włodzimierz Kałdowski, który jest autorem wielu zdjęć Bydgoszczy z tamtego okresu. Musiał je wykonywać jednak potajemnie, gdyż Polacy nie mogli posiadać sprzętu fotograficznego. Na dzisiejsze uroczystości przybył on specjalnie z Wrocławia.
– Wydarzenia w obronie Bydgoszczy ze strony wojska polskiego i polskich mieszkańców miasta przeciwko niemieckim dywersantom były zgodne z prawem – wyjaśniał przewodniczący Roman Jasiakiewicz – Propaganda Goebbelsa nazwała je bromberger blutsonntag – bydgoska krwawa niedziela. Niech szacunek dla zmarłych i poległych sprawi, byśmy z języka polskiego raz na zawsze wykreślili pojęcie tzw. bydgoskiej krwawej niedzieli. To bowiem termin Goebbelsa.
{gallery}stories/2014/9/bohaterow{/gallery}
Na zakończenie uroczystości odsłonięto ufundowaną przez miasto tablicę upamiętniającą ofiary niemieckiej dywersji, której fakt istnienia kwestionowała propaganda Goebbelsa. Z racji, że cały czas pojawiają się publikacje przedstawiającą wykreowaną wówczas przez Niemców narrację, ta tablica podkreśla jaka była prawda.
Jasiakiewicz określenie bydgoskiej krwawej niedzieli porównał do sformułowania polskie obozy koncentracyjne, poprzez które próbuje się zakłamywać historie zrzucając odpowiedzialność za nie na Polaków, choć to utworzyli je niemieccy okupanci, a życie w nich tracili nasi przodkowie.