Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy jeżeli będzie taka konieczność, to bydgoskie autobusy być może będą po Toruniu jeździć 20 km/h paraliżując ruch drogowy w tym mieście. Dodatkowo żaden związany z Urzędem Marszałkowskim autobus nie zostanie wpuszczony na bydgoski dworzec. Tak drastyczne środki mają być odpowiedzią na politykę marszałka.
PKS Bydgoszcz jest jednym z lepiej funkcjonujących przewoźników autobusowych w Polsce. Obsługuje on obecnie głównie linie w północno-zachodniej części województwa kujawsko-pomorskiego. Przewoźnik radzi sobie bez publicznych dotacji.
Tak dobra kondycja firmy może się jednak wkrótce zmienić, a to za sprawą decyzji polityków z Torunia. Uchwalony we wrześniu przez Sejmik plan transportowy pozwala marszałkowi dotować bowiem niektóre linie. W ten sposób zamierza on bowiem ratować swojego przewoźnika z Włocławka, który przez długi czas zarządzany był przez działaczy z nadania partyjnego i obecnie firma ma poważne problemy z rentownością.
Odbędzie się to jednak kosztem bydgoskiego przewoźnika, gdyż marszałek dotując przewozy swojej firmy z pieniędzy publicznych, tak naprawdę będzie prowadził nieuczciwą konkurencję.