Jak wynika z treści pisma, które marszałek województwa Piotr Całbecki miał skierować do wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej jego intencją wcale nie jest doprowadzenie do porozumienia pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem w sprawie ZIT, lecz przekazanie całej władzy nad tym obszarem w swoje ręce.
Treść tego pisma była w ostatnim czasie tajemnicą, gdyż mimo zabiegów prezydenta Bydgoszczy. Jego fragmenty przedstawił w sobotę portal Gazety Pomorskiej, w którym czytamy, że marszałek Piotr Całbecki postuluje, aby w województwie powstał tylko jeden wspólny ZIT mimo, że prezydent Bruski optuje za dwoma osobnymi jako elementem kompromisu. Marszałek oczekuje od wicepremier także wiodącą rolę marszałka w tym ZIT oraz pełnienie przez niego funkcji przewodniczącego ZIT.
Oczywiście nie ma pewności, kto w nowej kadencji będzie pełnił funkcję marszałka, jak pokazuje jednak praktyka ostatnich lat, nie będzie to zapewne osoba związana z zachodnią częścią województwa kujawsko-pomorskiego.
Po ujawnieniu podstolikowych działań marszałka Piotra Całbeckiego w ministerstwie, którymi pokazuje swoją butę i całkowite ignorowanie głosu bydgoszczan, samorządu miasta, Prezydenta Miasta, głosu Przewodniczącej Sejmiku, z całą odpowiedzialnością uważamy, że taki marszałek utracił nie tylko mandat zarządzania tym regionem ale również zaufanie publiczne. Jeżeli Platforma Obywatelska nie odsunie Piotra Całbeckiego od rządzenia województwem, które przez bezprecedensową niszczącą ten region politykę Zarządu województwa i skonfliktowanie społeczeństwa stacza się nieustannie na dno, to powinni to zrobić mieszkańcy regionu – odpowiada na to pismo Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska – Panie Lenz, czy regionalna Platforma Obywatelska, kontrolowana przez toruńskich polityków, dalej będzie eskalować konflikt w regionie i to w imię zagarnięcia gro unijnych pomocowych pieniędzy tylko dla jednego miasta, Torunia? Bydgoszczanie nie dadzą się dalej okłamywać. Mieszkańcy regionu widzą też, że „astrobazy” oraz promocja gęsiny, nie dają im pracy i nie ratują upadających zakładów. Ale Wy chcecie się bawić dalej naszym kosztem, kosztem naszych dzieci, które jeszcze pozostały w regionie.