Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska wystosowało list otwarty do prezydenta Rafała Bruskiego, w którym daje do zrozumienia, że zaproponowana nam przez rząd propozycja Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych na spółkę z Toruniem jest dla Bydgoszczy niekorzystna i wzywa go do wycofania z dalszych rozmów.
Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska wielokrotnie wzywało Pana Prezydenta do odstąpienia od uwłaczającej, a narzuconej nam bydgoszczanom, formuły uczestnictwa w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych. Formuła ta, w której wielokrotnie mniejsze ośrodki miejskie otrzymały pełną samodzielność w umacnianiu więzi ze swoim najbliższym otoczeniem, narzuciła nam ograniczenia w postaci koniecznej współpracy z Toruniem przy wykorzystaniu tych dodatkowych środków, co jest kolejną próbą ubezwłasnowolnienia 8. pod względem potencjału miasta w Polsce. Nie ma i nie będzie społecznego przyzwolenia na takie działanie, które jest kolejnym etapem na drodze degradowania naszego miasta na mapie kraju. Pula tego dofinansowania to zaledwie około 5% przyznanych środków unijnych i to nie ona zadecyduje o rozwoju Bydgoszczy, dlatego skupmy się na zapewnieniu naszemu miastu rzetelnego udziału w pozostałej niebagatelnej kwocie i to na takich warunkach, na jakich jest ona rozdzielana na poszczególne regiony, a więc z uwzględnieniem potencjału ludnościowego. Nie można dłużej tolerować niesprawiedliwości w rozdziale unijnych środków pomocowych w regionie kujawsko-pomorskim. Nie mogą one być narzędziem w walce politycznej czy środkiem do degradacji miast, bowiem każdy obywatel naszego kraju ma zagwarantowane niezbywalne prawo do równego i bezstronnego traktowania. Dlatego nie powinno być w naszym regionie „lepszych” i „gorszych”. Wszyscy mamy prawo do godnego życia, a jego zapewnienie winno stanowić priorytet dla władzy samorządowej województwa – pisze do prezydenta stowarzyszenie.
Ostatnie informacje na temat prowadzonych rozmów prezydentów miast Bydgoszczy i Torunia na temat udziału w narzuconym, ale nieobowiązkowym programie ZIT, potwierdzają nasze wyrażane wcześniej obawy, że pozycja Bydgoszczy, a tym samym interes bydgoszczan nie będzie należycie zabezpieczony. Panie Prezydencie, nie jest sztuką brnąć w ślepy zaułek, sztuką jest w porę się z niego wycofać, szczególnie w przypadku, gdy znacznie mniejszy partner stara się na siłę narzucić swoją wolę większemu z widoczną dla niego stratą – wzywa SMB.