Mecz przeciwko Zawiszy był setnym meczem dla Michała Probierza w roli szkoleniowca Jagielloni Białystok. Nie powinno nikogo dziwić, że jubileuszowy mecz Probierz chciał wygrać, tak też się stał. Po Zawiszy zaczyna być widoczne zmęczenie grą w europejskich pucharach, co wiązało się z rozgrywaniem dwóch meczy o stawkę tygodniowo.
Pierwsza połowa niezbyt zachwycała. Gra była nudna, minimalnie lepiej prezentowali się goście z Białegostoku, żadnych bramek jednak nie zobaczyliśmy.
Po przerwie Jagiellonia ruszyła do zdecydowanego ataku. W 49 minucie spotkania doskonałe dośrodkowanie otrzymał Dani Quintana, który uderzeniem głową pokonał bramkarza Zawiszy. Ta bramka dała podopiecznym Michała Probierza skrzydeł i robili wszystko, żeby ten korzystny dla siebie wynik podwyższyć. W 68 minucie dokonał tego Niki Dzalamidze.
Zawisza pierwszą i jedyną bramkę zdobył w 85 minucie, po podaniu od Luisa Carlosa Portugalczyk Bernardo Vasconcelos znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem ,,Jagi” i zdobył bramkę kontaktową. Dało to Zawiszy nadzieje na wywalczenie chociażby remisu.
Ostatnie zdanie powiedzieli jednak goście, w doliczonym czasie gry wynik meczu ustanowił Mateusz Piątkowki.
Zawisza Bydgoszcz – Jagiellonia Białystok 1:3
Spotkanie II kolejki T-Mobile Ekstraklasy oglądało w Bydgoszczy około 2 tys. widzów.