Młodzi nie dbają o to, aby ich problemy traktować poważnie

W ubiegłym tygodniu zmieniły się władze Federacji Młodych Socjaldemokratów, oficjalnej młodzieżówki SLD. Nową przewodniczącą została studentka UKW Sara Tomaszewicz, z którą rozmawiamy o problemach młodego pokolenia.

 

Jaki pomysł ma nowa przewodnicząca FMS na zwiększenie prestiżu młodzieżówek, które nie oszukujmy nie cieszą się zbyt dużym poważaniem?

 Na naszej scenie politycznej młodzi działacze nie są szczególnie dostrzegani i doceniani. Uważam, iż Federacja Młodych Socjaldemokratów jest jedyną organizacją młodzieżową w Bydgoszczy, która dość prężnie uczestniczyła w życiu społeczno-politycznym. Przykładem mogą być takie akcje jak: projekt biletu za złotówkę, karty życia, debata naukowo-polityczna o ACTA zorganizowana w Bydgoskiej Szkole Wyższej czy włączenie się w poparcie dla budowy drogi ekspresowej S5. Nasza organizacja również bardzo chętnie włączała się w akcje ponad podziałami, kiedy razem z innymi młodzieżówkami próbowaliśmy zwrócić uwagę na niepokojące fakty chociażby z liczbą rezydentur na specjalizacjach lekarskich czy też niezaprzeczalny fakt marginalizacji Bydgoszczy w regionie. Pomysłów na naszą młodzieżówkę mamy wiele, jest dużo młodych i chętnych do podjęcia merytorycznych działań osób. Na razie nie chciałabym zdradzać konkretnych pomysłów, ale mogę powiedzieć, że na pewno chcemy kontynuować linię programową poprzednich władz, czyli komentowanie aktualnych wydarzeń politycznych w regionie, włączanie się w różne inicjatywy podejmowane przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, angażowanie się w działalność charytatywną oraz wspieranie lokalnej kultury. Chciałabym również abyśmy spróbowali pokazać Bydgoszczanom jak ważna jest świadomość ekologiczna i zrównoważony rozwój. Oczywiście podjąć tematykę problemów jakie stoją przed młodymi ludźmi, a mianowicie panujące bezrobocie, wyzysk młodych na rynku pracy czy problemy młodych przedsiębiorców. Chcemy także zaktywizować środowisko akademickie do włączenia się w życie polityczne. Zachęcić młodzież licealną, pokazać że możemy zmieniać rzeczywistość, trzeba tylko chcieć! Jako iż, żyjemy w kulturze obywatelskiej, chcemy pytać mieszkańców czego oczekują od elit politycznych. Przede wszystkim chcemy pokazywać, że wartości socjaldemokratyczne znajdują swoje odbicie nie tylko w słowach, ale również w działaniu.

 

Ciężko będzie jednak wykazać, że młodzi prezentują nową jakość, gdy dla przykładu aktywność młodzieżówki PiS ogranicza się do happeningów w sprawach światopoglądowych?

Co do aktywności innych młodzieżówek działających na terenie naszego miasta, nie chciałabym się wypowiadać. Nie pozwala mi na to kultura polityczna, która powinna być jednak na wysokim poziomie, aby jakość polityki którą prowadzimy była poprawna. Myślę, że każdy może sam, indywidualnie ocenić aktywność młodzieżówek i porównać, która organizacja miała więcej do powiedzenia i jakie były skutki podjętych prze owe struktury działań.

 

Trzeba także dodać, iż działalność happeningowa jest włączona w działalność młodzieżówek. W końcu młodość rządzi się swoimi prawami. Młodzież może pozwolić sobie na tego typu kontestacje. Za plus realizowanych przez Federacje Młodych Socjaldemokratów akcji uważam, że przede wszystkim staraliśmy się piętnować negatywne działania, szkodliwe decyzje i karygodne poczynania. Warto zauważyć, iż takie działania happeningowe nie powinny przyćmić istotnej wartości merytorycznej.

 

Jak sprawić, aby politycy, że tak powiem starszej daty, zaczęli zajmować się problemami młodych ludzi na poważnie?

Pytanie to można by postawić inaczej i niestety odkryć jego drugą, dość przykrą stronę. Mianowicie- dlaczego politycy nie zajmują się problemami młodych ludzi na poważnie? Moim zdaniem grzechem młodego pokolenia jest brak zainteresowania polityką, która jakby nie patrzeć determinuje wszystkie aspekty naszego życia. Źródeł tego zjawiska można szukać w tabloidyzacji życia politycznego i pokazywaniu procesów politycznych w mediach przez pryzmat afer i niekompetencji władzy oraz postępującym kryzysie społeczeństwa obywatelskiego, kiedy to młodzi ludzie mówią o braku wpływu na życie polityczne i sami wyłączają się z udziału w wyborach. Moim zdaniem, a mówię to jako młodzieżówka, nie możemy przejść obok takich postaw obojętnie, ponieważ skutki dla nas wszystkich, jak choćby poczucie braku odpowiedzialności za państwo, są i będą coraz gorsze. Ale wracając do meritum, dopóki młodzi nie będą głośno artykułować swoich oczekiwań, a zarazem w wyrazisty, ale nie pozbawiony kultury sposób, komentować decyzji politycznych od tych lokalnych zaczynając, a na decyzjach rządu kończąc, dopóty politycy nie będą czuli presji aby rozmawiać z młodymi ludzi i traktować ich jako równorzędnych partnerów. Niestety marketing wyborczy jest bezlitosny i dopiero, kiedy młodzi ludzie będą postrzegani, jako zdyscyplinowany elektorat wyborczy, wtedy dopiero staną się grupą, o którą politycy będą zabiegać konstruktywnymi projektami, a nie będą starali się jej pozyskać krótkowzroczną grą na emocjach.

 

Nowy zarząd FMS tworzą głównie kobiety – Nasz nowy zarząd posiada kompetencje, które moim zdaniem są niezbędne do przynależności politycznej. Nowe władze Federacji Młodych Socjaldemokratów, składają się z osób, które są studentami na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego, czyli nie tylko są zainteresowane procesami politycznymi jakie zachodzą w naszym środowisku, czy szeroko pojmowaną polityką, ale również kształcą się na kierunkach stricte z tym związanym.