Nowy Inowrocław chce odchudzić wydatki na radnych



Wybrany radnym Marcin Wroński przedstawił już swoją pierwszą inicjatywę uchwałodawczą, która zakłada zmniejszenie liczby komisji stałych w Radzie Miejskiej, gdyż w jego opinii jest ich za dużo, a generują niepotrzebne koszty związane z wypłacaniem dodatków dla ich przewodniczących. W skali kadencji budżet Inowrocławia zyskać mógłby około 100 tys. zł.

– Inowrocław jest przykładem miasta gdzie przerost niepotrzebnych ciał i stanowisk jest ogromny. Wcześniej niejednokrotnie mówiłem o braku zasadności utrzymywania 3 wiceprzewodniczących w Radzie Miejskiej i 2 zastępców prezydenta. Podawałem wiele przykładów miast gdzie administracja dobrze funkcjonuje z 2 wiceprzewodniczącymi i 1 zastępcą prezydenta – wyjaśnia radny Nowego Inowrocławia Marcin Wroński Kolejnym przykładem na marnotrawienie naszych pieniędzy jest utrzymywanie w Radzie Miejskiej aż 11 komisji, w tym 9 komisji stałych i 2 komisji doraźnych. Miasta wielkości Inowrocławia nie posiadają tylu ciał w Radzie Miejskiej. Dla przykładu można podać Piłę, gdzie są tylko 4 komisje, Gniezno gdzie jest tylko 5 komisji. Wiadomym jest, że utrzymywanie tylu komisji w Radzie Miejskiej służy do wypłacania większych diet przewodniczącym tych gremiów, a przewodniczący tych komisji wywodzić się będą z Porozumienia Ryszarda Brejzy.

 

Wysokość dodatku za bycie przewodniczącym takiej komisji wynosi w Inowrocławiu 530 zł.

 

Nowy Inowrocław przygotował projekt zmiany statutu Miasta Inowrocławia. Żeby wszedł w życie potrzebne będzie zaakceptowanie przez większość radnych, a takiej większości opozycja obecnie nie posiada, stąd też wiele zależeć będzie od postawy radnych Porozumienia Ryszarda Brejzy. Dodatkowo zmiana statutu będzie musiała zostać skonsultowana z Prezesem Rady Ministrów, co całą procedurę może znacznie wydłużyć.