O tym jak nasi parlamentarzyści walczą o młodych lekarzy z regionu



Przed dwoma tygodniami w Urzędzie Wojewódzkim odbyło się spotkanie związkowców z wojewodą i parlamentarzystami w temacie ochrony zdrowia. Strona społeczna chciała rozmawiać z posłami o tym, aby podjąć skuteczne działania na rzecz zwiększenia liczby miejsc rezydenckich w kujawsko-pomorskim. Nie było jednak z kim o tym rozmawiać.

W czasie październikowego naboru na specjalizacje w trybie rezydenckim na wszystkie specjalności przygotowano dla województwa kujawsko-pomorskiego około 139 miejsc. W praktyce zatem prawie stu absolwentów studiów lekarskich, którzy chcieli zdobywać dodatkowe kompetencje zostało odrzuconych.

 

Nie jest to jednak problem tylko młodych ludzi. W Polsce zaczyna bowiem brakować specjalistów, co ma duży wpływ na czas oczekiwania przez pacjentów na leczenie. Tendencję demograficzne są takie, że społeczeństwo się starzeje, przez to zapotrzebowanie na lekarzy specjalistów jest coraz większe, w praktyce  jest ich jednak coraz mniej.

 

W 2013 roku na marcowy nabór wojewoda zawnioskowała o  115 miejsc, ministerstwo przydzieliło jednak tylko 34. Są duże obawy, że w tym roku będzie podobnie, stąd też  związkowcy z Solidarności liczyli, że uda się na spotkaniu u wojewody zainicjować wspólne działania parlamentarzystów z kujawsko-pomorskiego. Swoją obecnością to spotkanie zaszczyciło jednak tylko 4 posłów mimo, że zaproszono z racji wagi sprawy także przedstawicieli okręgu toruńsko-włocławskiego, czyli łącznie 25 posłów.

 

Minęły dwa tygodnie, a żaden z parlamentarzystów w tej sprawie nie podjął działań. Do marcowego naboru pozostaje jednak coraz mniej czasu.