Pastuszewski: Marszałek ma taką władzę bo radni są słabi



W opinii bydgoskiego radnego Stefana Pastuszewskiego nie trzeba zmieniać ordynacji, aby Sejmik miał większą kontrolę nad poczynaniami marszałka województwa. Problemem jest obecnie to, że radni dają się uzależniać od marszałka i wtedy nie są wstanie o ważnych sprawach decydować.

 

Radny Stefan Pastuszewski w rozmowie z nami przyznaje, że nie jest w pełni pewien, że wprowadzenie bezpośrednich wyborów marszałków ustawowo to musi być najlepsze rozwiązanie.

 

Wybierani bezpośrednio przez mieszkańców marszałkowie byliby by raz lepszymi raz gorszymi gospodarzami jak prezydenci miast. Rola Sejmiku ograniczyła by się do takich funkcji jak pełnią obecnie rady gmin – wyjaśnia nam Pastuszewski.

 

Bydgoski rajca podkreśla nam, że problemem jest to, że radni Sejmiku dali się za bardzo uzależnić od marszałka – Skoro Sejmik jest reprezentantem poszczególnych regionów to powinien mieć większy wpływ na funkcjonowanie marszałka. Problemem jest jeżeli radni dają się uzależnić od marszałka ,wtedy faktycznie maja mały wpływ na działania Zarządu Województwa.

 

Marszałkowie są jednymi z większych pracodawców w regionie, co ułatwia im zdobycie przychylności partii politycznych za różnego rodzaju stanowiska.

 

Teoretycznie odwołanie marszałka jest znacznie łatwiejsze niż prezydenta miasta, gdyż wystarczy wola większości radnych Sejmiku. Z kolei odwołanie prezydent wiąże się z procedurą referendalną.

 

Radny pytany przez nas czy dobrym rozwiązaniem byłoby zastosowanie mechanizmu wykorzystanego przy wyborach na przewodniczącego Komisji Europejskiej, gdy poszczególne siły polityczne przedstawiły szybciej swoich kandydatów stwierdza – Jest to dobre rozwiązanie, aby każdy wiedział kogo planują wystawić poszczególne ugrupowania.

 

Problem w tym, że poza Platformą Obywatelską ,która zamierza dalej popierać Piotra Całbeckiego, PiS i SLD nie chcą przedstawić swoich kandydatów i o podziale stanowisk w Zarządzie Województwa wolą rozstrzygać w zaciszy zamkniętych gabinetów.

 

Trzeba być demokratą, to nie jest gra partii polityczny, ale służba mieszkańcom – przyznaje Pastuszewski.