PiS: To ludzie protegowani przez Dombrowicza pomogli Bruskiemu sprzedać KPEC



Radni Prawa i Sprawiedliwości nie kryli rozgoryczenia zachowaniem dwójki radnych – Macieja Grześkowiaka oraz Tadeusza Kondrusiewicza, którzy przed sesją deklarowali poparcie dla inicjatywy zablokowania prywatyzacji KPEC-u, jednak już w czasie głosowania nie zamienili tych deklaracji w czyn.

My złożyliśmy inicjatywę zablokowania sprzedaży KPEC-u, bo deklarowało się w rozmowach z nami i i na piśmie 15-radnych, że zagłosują za – wyjaśniał na konferencji prasowej radny Marek Gralik z PiS. Za zagłosowało jednak ostatecznie 14 radnych, tyle samo było przeciw, zatem zabrakło jednego głosu, aby wycofać zgodę na sprzedaż tej spółki komunalnej.

 

Radni Maciej Grześkowiak oraz Tadeusz Kondrusiewicz wybrani w 2010 roku z listy Miasta dla Pokoleń prezydenta Konstantego Dombrowicza byli jednymi z wnioskodawców wtorkowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Pierwszy jednak na obrady nie dotarł, a drugi zdecydował się zagłosować za sprzedażą KPEC-u. W opinii radnego takie zachowanie sprawia, że nie są oni wiarygodnymi partnerami do współpracy.

 

Gdyby wcześniej się nie podpisywali pod tym wnioskiem to nie mielibyśmy do nich żalu – ubolewał radny Gralik – Trzeba jasno to bydgoszczanom powiedzieć, że osoby protegowane przez prezydenta Dombrowicza są współodpowiedzialne za tą porażkę.

 

Zdaniem opozycji prezydent nie ma pomysłu na miasto

Radny Marek Gralik przyznał także, że zasady prywatyzacji proponowane przez prezydenta Rafała Bruskiego są znacznie bardziej mniej korzystne o tych proponowanych przez jego poprzednika – Prezydent Dombrowicz mówił, że KPEC może być sprzedany jak nabywca da około 270 mln zł, prezydent Bruski zapewne sprzeda go poniżej 200 mln zł

 

Działacze PiS zarzucają prezydentowi, że nie jest wstanie powiedzieć konkretnie na jakie projekty unijne miałyby trafić środki z prywatyzacji KPECu. Radny Rafał Piasecki pozwolił sobie nawet zasugerować, że prezydent może w ten sposób chcieć ratować będące w nienajlepszej kondycji finanse miasta.