PiS zarzuca Zarządowi Powiatu lekceważenie nieprawidłowości w szpitalu

Radny powiatowy Jerzy Gawęda uważa, że skala wykrytych przy funkcjonowaniu szpitala powiatowego nieprawidłowości jest na tyle duża, że należało by podjąć na ten temat dyskusję w ramach sesji rady powiatu, dzięki czemu radni poznali by pełną dokumentacje. Zdaniem Gawędy nie ma takiej woli ze strony Zarządu Powiatu.

Radny chciał, aby temat poruszony był już na ostatniej sesji, stąd też w związku z lekceważącym podejściem ze strony osób prowadzących obrady, postanowił zwołać w Bydgoszczy konferencję prasową wraz posłem Kosmą Złotowskim.

 

Sprawa ta budzi dodatkowe emocje także z powodu, iż NIK badał m.in. sposób zamówienia usługi dożywiania pacjentów, które zlecono firmie należącej do brata prezydenta Bydgoszczy. W przeszłości PiS wykorzystał ten fakt w swoim spocie wyborczym, w odpowiedzi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski poinformował, że sprawę zamierza skierować do sądu z powodu zniesławienia.

 

W opinii kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli postępowanie to nie zostało przeprowadzone należycie starannie, gdyż wyznaczono zbyt krótki czas na przeprowadzenie przetargu, co doprowadziło ostatecznie do unieważnienia go. Wówczas szpital zlecił to zadanie z wolnej ręki, a do negocjacji zaprosił tylko jeden podmiot, czyli firmę brata prezydenta Bydgoszczy.

 

Politycy PiS uważają, że w tym momencie, gdy przeprowadzenie postępowania przetargowego nie było możliwe, należało zawrzeć umowę z wolnej ręki tylko na okres konieczny do przeprowadzenia kolejnego postępowania, tak jak to zrobił miedzy innymi bydgoski Szpital Onkologiczny.

 

NIK zarzuca szpitalowi ponadto m.in. zaprzestanie przeprowadzania stacjonarnej opieki medycznej w zakresie rehabilitacji, co miało być naruszeniem statutu tej placówki zdrowia oraz nieterminowe regulowanie składek ZUS.

 

Najwyższa Izba Kontroli oceniła ostatecznie funkcjonowanie inowrocławskiego szpitala pozytywnie, mimo stwierdzenia nieprawidłowości.