Polscy rolnicy mają problem z Ukrainą



Politycy mówią o potrzebie budowania partnerskich relacji pomiędzy Polską i Ukrainą. Nasz kraj ma być głównym rzecznikiem wschodnich sąsiadów w ich drodze do Unii Europejskiej. Ta współpraca nie jest jednak idealna, gdyż Ukraińcy cały czas utrzymują zakaz importu polskiej wieprzowiny, a to uderza dość mocno w rolników z naszego regionu.

Województwa – kujawsko-pomorskie i wielkopolskie są największymi producentami wieprzowiny w całej Polsce. Stąd też nasi rolnicy w sposób szczególny odczuli zamknięcie rosyjskiego rynku. Wiele osób uważa, że jest to działanie polityczne z w powodu zaangażowania naszego kraju na Ukrainie. Problem jednak w tym, że Ukraińcy którzy wyrażają cały czas nam wdzięczność za pomoc w walce o demokratyczne standardy, cały czas blokują swój rynek dla polskich rolników. Dzieje się tak mimo, że w ubiegłej kadencji dzięki wsparciu polskich europosłów Parlament Europejski przyjął decyzje likwidujące cła na ukraińskie towary importowane do Unii Europejskiej, dzięki temu ożywienia ma doznać ukraińska gospodarka.

 

Rząd w Kijowie z jednej strony wyraża zainteresowanie rozwiązaniem tego ważnego dla polskich rolników problemu, nie robi jednak nic w tym kierunku konkretnego.

 

Przed tygodniem Minister Rolnictwa Marek Sawicki uznał, że Ukraińcy nie mają żądnych podstaw, aby utrzymywać dalej zakaz importu i wezwał do zniesienia go do końca maja. Tak się jednak nie stało.