Polska pokonuje Norwegię, debiut Masłowskiego i Lewczuka

Po słabym początku meczu reprezentacja Polski pokonała Norwegów 3:0, szansę na grę w tym spotkaniu otrzymali dwaj zawodnicy Zawiszy Bydgoszcz Michał Masłowski i Igor Lewczuk, choć w przypadku tego drugiego zawodnika możemy mówić o symbolicznym debiucie, gdyż zagrał on tylko kilkadziesiąt sekund.

 

W pierwszych minutach spotkania rozgrywanego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich biało-czerwoni grali dość nerwowo. Dopiero gol Tomasza Brzyskiego z 21 minuty ożywił grę Polaków na tyle, że to nasi reprezentanci zaczęli panować w tym spotkaniu.

 

Od pierwszych minut tego meczu występował zawodnik Zawiszy Michał Masłowski, który swój pierwszy strzał na bramkę norwegów oddał już w 3 minucie, był on jednak bardzo nieudany. Zdaniem wielu komentatorów jego debiut do najbardziej udanych nie należał. Zawodnik bydgoskiego klubu popełnił poważny błąd, po której Polacy stracili piłkę, a Norwegowie ruszyli z groźną kontrą, która mogła zakończyć się bramką.

 

– Źle obliczyłem to zagranie – przyznał się w rozmowie z Polsatem Sport –  Jestem za to zły na siebie. Zawsze powinna być lepsza koncentracja w takich momentach.

 

 

Na plus zawodnikowi Zawiszy należy uznać jednak uderzenie z 39 minuty, które  z dużymi trudnościami obronił norweski bramkarz – Kenneth Hoie, dając Polakom szansę na dobitkę, nikt z partnerów Masłowskiego do tej piłki jednak nie doszedł.

 

Masłowski ma także swój udział przy drugiej bramce Polaków, w 47 minucie zagrał do Jakuba Wawrzyniaka, który chwilę później dośrodkował do Michała Kucharczyka, który pokonał bramkarza Norwegów. Trzecia bramka wpadła niecałe 9 minut później, a jej autorem był Karol Linetty.

 

W 72 minucie trener Nawałka zdecydował się w miejsce Masłowskiego wpuścić Mateusza Zacharę. Drugi zawodnik Zawiszy Igor Lewczuk na boisko został wpuszczony dopiero w 90 minucie.  Portal magazynu Piłka Nożna ocenił występ Masłowskiego na 3 (w skali 1-6).

 

W poniedziałek biało-czerwoni podejmą Mołdawię.