Portugalski Zawisza dołuje



Tylko 3 punkty mają po 5 kolejkach na swoim koncie podopieczni Jorge Paixao. Eksperyment z dominującą rolą obcokrajowców w składzie nie służy Zawiszy Bydgoszcz, który doznał w Łęcznej 4 porażki z rzędu w T-Mobile Ekstraklasie. Tym razem dość wysoko bydgoski zespół został rozbity przez Górnika Łęczna.

Po bardzo dotkliwej porażce Górnika Łęczna z Legią Warszawa w poprzedniej rundzie (5:0), podopiecznie Juriego Szatałowa mogli się odbić w meczu z Zawiszą. Warto tutaj wspomnieć, że Szatałow miał swój epizod jako trener bydgoskiego Zawiszy.

 

Przez cały mecz na boisku przeważali gospodarze, Zawisza po za dwoma kontaktowymi bramkami właściwie nie istniał. I choć pod koniec II połowy podpieczeni trenera Szatałowa zaczęli tracić siły, to korzystny dla nich wynik nie był zbytnio zagrożony.

 

Pierwsza bramka wpadła w 10 minucie, gdy po wręcz perfekcyjnym rozegraniu piłki przez zespół Górnika, Grzegorz Bonin nie dając szans Andrzejowi Witanowi, zdobył prowadzenie dla zespołu gospodarzy. W 32 minucie na 2:0 podwyższył natomiast Fedor Cernych.

 

Wówczas Zawisza odpowiedział bramką kontaktową z 39 minuty Jakuba Wójcickiego, na co jednak trzy minuty później odpowiedział Bonin i pierwsza odsłona tego meczu zakończyła się wynikiem 3:1.

 

Na początku drugiej połowie w 50 minucie drugą bramkę zdobywa Fedor Cernych i mamy 4:1 dla Górnika. W 53 minucie bramka kontaktowa Jakuba Wójcickiego daje drugi punkt dla Zawiszy. Wynik meczu ustanawia jednak Sebastian Szałachowski z Górnika w 87 minucie na 5:2.

 

Górnik Łęczna – Zawisza Bydgoszcz 5:2