Poseł Katulski chce ograniczyć dostęp do informacji publicznej?

Parlamentarzysta z naszego regionu zwrócił się z interpelacją, w której sugerował, aby w sprawach mało istotnych z punktu widzenia interesu publicznego samorządy nie musiały udzielać obywatelom informacji publicznej. I tutaj się pojawia pytanie, które informacje są mniej, a które bardziej istotne dla interesu publicznego, co w praktyce mogłoby być wykorzystane przez urzędników na niekorzyść obywatela. Na szczęście podobne wątpliwości ma Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które nie zgodziło się z argumentacją posła.

Poseł Platformy Obywatelskiej z naszego regionu Jarosław Katulski w interpelacji do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji stwierdził – Możliwość uzyskiwania informacji publicznej bez wątpienia jest bardzo ważnym prawem służącym realizacji przez obywateli zasady konstytucjonalizmu demokratycznego – suwerenności narodu. Niestety, nie zawsze to prawo wykorzystywane jest w dobrej wierze i czasami zamiast w celach społecznych wykorzystywane jest do działań politycznych. Zwrócili się do mnie przedstawiciele organu samorządowego, którzy są zasypywani licznymi zapytaniami ze strony zaangażowanego działacza politycznego. Poruszane przez niego kwestie nie mają istotnego znaczenia dla interesu publicznego. Natomiast odpowiedź na nie często wymaga dużego nakładu pracy organu, znacznie ponad normalną praktykę, powodując dodatkowe generowanie kosztów administracyjnych urzędu.

 

Parlamentarzysta w swojej interpelacji pyta o możliwość walki z tego typu ,,nadużyciami” ze strony obywateli w postaci zadawania pytań ,,mało istotnych z punktu widzenia interesu publicznego”.

 

W praktyce zdarzają się obywatele uciążliwi dla urzędników w zadawaniu pytań, jednak wprowadzenie regulacji proponowanych przez posła Katulskiego mogłoby być bardzo niebezpieczne, gdyż urzędy mogłyby celowo określać niewygodne dla siebie pytania jako sprawy mało istotne z punktu widzenia interesu społecznego. Ocena ważności danego pytania byłaby tak naprawdę kwestią indywidualną ,coś co dla jednej osoby byłoby sprawą ważną, przez inną mogłoby zostać już określone jako mało ważne.

 

Wbrew pozorom obecne przepisy nie gwarantują także pełnej przejrzystości funkcjonowania samorządów. Dobrym przykładem jest tutaj Inowrocław, gdzie w mieście współrządzonym przez partie Katulskiego Platformę Obywatelską, podległe ratuszowi Kujawskie Centrum Kultury finansuje audycje w telewizji kablowej, które promują w pewnym sensie włodarzy. Dziennikarze i radni nie mogą się jednak dowiedzieć ile te audycje kosztują podatników, gdyż prezydenci zasłaniają się tajemnicą handlową. Zapewne w podobny sposób wykorzystywane byłyby nagminnie sformułowanie – pytanie mało istotne z punktu widzenia interesu publicznego.

Wówczas obywatelom pozostałoby tylko skierować sprawę do sądu administracyjnego, który by rozstrzygał, czy ocena urzędników była zasadna.

 

Duże wątpliwości do pomysłu posła Jarosława Katulskiego ma podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Roman DmowskiW odniesieniu do przedstawionego przez pana posła problemu informuję, iż zarówno doktryna, jak i orzecznictwo nie różnicują informacji publicznych na informacje o „mniejszej” i „większej” wadze. Bez względu na ocenę wartości informacji podmiot zobowiązany na gruncie przepisów u.d.i.p. udostępnia informację, jeśli jest w jej posiadaniu, informacja ta spełnia kryteria informacji publicznej (tzn. dotyczy spraw publicznych zgodnie z art. 1 u.d.i.p.) i nie podlega ograniczaniu (zgodnie z art. 5 u.d.i.p.). Orzecznictwo sądów administracyjnych przyjmuje szerokie rozumienie informacji publicznej. Jest nią każda wiadomość wytworzona lub odnosząca się do władz publicznych, a także wytworzona lub odnosząca się do innych podmiotów wykonujących funkcje publiczne w zakresie wykonywania przez nie zadań władzy publicznej i gospodarowania mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa – czytamy w odpowiedzi na interpelacje.

W obecnym stanie prawnym zalecanym rozwiązaniem wydaje się udostępnianie jak największej ilości informacji poprzez Biuletyn Informacji Publicznej, co może skutecznie ograniczyć liczbę wpływających do podmiotów zobowiązanych wniosków o udostępnienie informacji publicznej – informuje Dmowski.

 

Dostęp do informacji na temat działalności organów publicznych gwarantuje każdemu obywatelowi artykuł 61 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.