Przedstawiciele NSZZ ,,Solidarność” zarzucają prywatnemu podmiotowi, który zarządza nakielskim szpitalem, że chce osiągać wyższe zyski kosztem personelu, natomiast dyrektor placówki daje do zrozumienia, że szpitala na podwyżki nie stać, gdyż priorytetem jest dostosowanie budynku do wymogów NFZ.
W południe pod NZOZ Nowy Szpital w Nakle nad Notecią rozpoczął się protest kilkudziesięciu związkowców z NSZZ ,,Solidarność”, którzy następnie udali się na trwające kilkaset metrów dalej obrady Rady Powiatu. Przewodniczący Rady Artur Michalak zadeklarował po wejściu związkowców, że ogłosi za jakiś czas przerwę, aby móc porozmawiać z protestującymi. Taki sposób procedowania nie spodobał się jednak Solidarności, przewodniczący zgromadzenia Jarosław Kościelny przerwał na chwilę obrady, aby rozdać petycję do radnych, części z nich wytykał w tym momencie, że głosowali kilka lat temu za prywatyzacją szpitala, co ma być główną przyczyną trudnej sytuacji na linii zarząd –pracownicy.
{youtube}veMgYk3QWPs{/youtube}
Po ogłoszeniu przerwy związkowcy przekonali przewodniczącego Michalaka, aby uzupełnić porządek obrad, o punkt poświecony sytuacji konfliktowej w szpitalu.
– Jeżeli pielęgniarka z prawie 20 letnim stażem zarabia 1660 zł, pielęgniarka z ponad 20 letnim stażem 1715 zł, do tego dochodzą niewielkie dodatki stażowe, a premiera bardzo rzadko to ci ludzie mają problem z utrzymaniem rodziny – mówił po przerwie Jan Kryger wiceprzewodniczący Regionu Bydgoskiego NSZZ Solidarność. Kryger apelował przede wszystkim o to, aby wobec pracowników zastosować waloryzację zarobków, gdyż wówczas ich sytuacja bytowa się już poprawi. Jak szacują związkowcy taka waloryzacja miała by wynieść 200 zł na etat. Drugi z postulatów dotyczy natomiast zamiany stosowanych przez szpital tzw. umów śmieciowych na umowy o pracę.
– Szpital potrzebuje jeszcze 7-8 mln zł, aby dostosować się do wymogów, na co mamy czas do 2016 roku i nikt nas wówczas nie będzie pytał, czy spełniamy warunki stawiane przez Narodowy Fundusz Zdrowia czy też nie – tłumaczyła sytuacje szpitala prezes Karolina Welka – Nie miała bym większej przyjemności, aby móc powiedzieć – tak stać nas na podwyżkę. Dziś szpitala na to nie stać – mówiła wprost.
{youtube}61Z-afioL58{/youtube}
W rozmowie z dziennikarzami prezes Welka wyjaśniała, że z powodu trudnej jej do zrozumienia polityki NFZ szpital otrzymał w tym roku o kilkaset złotych niższy kontrakt.
Dyskusję w tym punkcie zakończył starosta Tadeusz Sobol, który zadeklarował, że pomoże w mediacjach pomiędzy stronami, aby udało się wypracować korzystny dla obu stron kompromis. Jeden z radnych zaproponował, aby z udziałem związkowców powiat, który posiada mniejszościowy pakiet akcji, zawnioskował o nadzwyczajne walne.
{gallery}stories/2014/8/szpital-naklo{/gallery}
Konflikt z pracownikami ma miejsce także w szpitalu prowadzonym przez spółkę Nowy Szpital w Szubinie.