Prezydent i związkowcy mają rozbieżne zdania

Fot: Bartosz Bieliński

Spotkanie przedstawicieli NSZZ Solidarność z prezydentem Rafałem Bruskim i jego zastępcą Grażyną Ciemniak trwało około godziny i dotyczyło sytuacji pracowników w miejskich spółkach. Przez cały czas jego trwania doskonale było widać, że stanowiska stron są rozbieżne i ratusz realizując swoje zamierzenia musi liczyć się z oporem ze strony pracowników.

   Rozmawiano o prywatyzacji KPEC-u, zmian personalnych w Spółce Wodnej ,,Kapuściska” oraz planom podziału MZK na spółkę tramwajową i autobusową.

 

Najdłuższa dyskusja dotyczyła Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, a dokładniej gwarancji socjalnych dla pracowników, które zostały zawarte jeszcze za prezydentury Konstantego Domborwicza. Prezydent Rafał Bruski uważa, że zmienił się tryb zbycia udziałów i jak wynika z analiz ratuszowych prawników, te uzgodnienia nie mają w tym wypadku zastosowania.

 

Akcje KPEC-u mają zostać bowiem zbyte nie na drodze przetargu, a na podstawie negocjacji z zainteresowanymi podmiotami. Jednym z elementów tych negocjacji ma być zaproponowanie przez ewentualnego nabywcę pakietu socjalnego, który dopiero wówczas będzie negocjowany.

 

Związkowcy boją się natomiast, że zostanie wprowadzano procedura redukcji zatrudnienia, a na chwilę obecną pracownicy nie mają żadnych gwarancji.

 

   Dość stanowcza różnica zdań wystąpiła także w przypadku planów podziału MZK na dwie spółki. Prezydent wyjaśnia, że na chwilę obecną przygotowany jest przetarg na wykonanie analizy zasadności tego kroku. W opinii prezydenta Rafała Bruskiego mamy obecnie do czynienia z dość dziwną sytuacją, gdzie za chwilę przewozy tramwajowe do Fordonu zacznie wykonywać spółka Tramwaj Fordon, powołana za poprzedniej kadencji, co oznaczać będzie, że przewozy tramwajowe w Bydgoszczy będą wykonywać dwa podmioty. Związane jest to także z zobowiązaniami wobec Unii Europejskiej, która dofinansowała budowę tramwaju do Fordonu.

 

Pracownicy boją się natomiast, że może to oznaczać upadek spółki autobusowej, gdyż redukcja liczby linii oraz przekazywanie części z nich na drodze przetargu podmiotom prywatnym, przyniesie skutek wygaszania liczby połączeń obsługiwanych przez MZK.

 

W opinii Marka Napierały, przewodniczącego NZSS Solidarność w MZK, dużo do życzenia ma także sposób przeprowadzania przetargów przez ZDMiKP budzi także duże wątpliwości. Przystępować maja do nich firmy o małym kapitale, a postępowania być pod nie przedłużane. Napierała nazwał bezpośrednio jedną z firm tzw. krzakiem.

 

Obie strony były już jednak zgodne, co do tego, że w przypadku firm korzystających z usług Spółki Wodnej ,,Kapuściska” sytuacja jest bardzo trudna. Z powodu upadku Zachemu te podmioty muszą płacić dużo wyższe stawki za oczyszczanie ścieków przemysłowych. Nad firmą NitroChem stoi widmo nawet i bankructwa, a miasto gdyby miało obniżyć stawki dla przemysłu, to musiało by podwyższyć opłaty dla mieszkańców Bydgoszczy.