Prezydent ponosi koszty wojny ze Stowarzyszeniem Piłkarskim ,,Zawisza”

Fot: Bogusław Białas

W sobotę do Bydgoszczy zawitała ,,Wielka Wioślarska o Puchar Brdy”, setki bydgoszczan, a w kulminacyjnych momentach nawet tysiące, oglądało zmagania na Brdzie. Gdy prezydent Rafał Bruski najlepszym wręczał puchary, na przeciwnym nabrzeżu zaczęły się pojawiać niezbyt wygodne dla niego hasła. Odbywało się to zgodnie z prawem, stąd też włodarz naszego miasta nie mógł z tą sprawą za wiele zrobić.

 

Bruski przestań gnębić dzieci z SP Zawisza – płótno takiej treści pojawiało się w momencie, gdy prezydent Bruski dekorował najlepszych zawodników. Nie było ono nigdzie zawieszone, lecz trzymała je grupa młodych ludzi w powietrzu, czyli w tym momencie nie dochodziło do żadnego wykroczenia. Na miejsce wezwano zwiększone siły policyjne, ale funkcjonariusze zbytnio nie mogli nic zrobić. Polskie prawo gwarantuje bowiem każdemu taką formę wyrażania poglądu.

 

Część osób widzących to zdarzenie zapewne pomyślała sobie – Kibole znowu się kompromitują (taki wizerunek tego środowiska zbudowała część mediów). Było jednak zapewne wielu, którzy się zastanawiało o co chodzi i po przyjrzeniu się sprawie w internecie doszła do wniosku, że zachowanie prezydenta wobec Stowarzyszenia Piłkarskiego bardziej może kompromitować go jako gospodarza miasta.

 

Prezydent musi się liczyć z tym, że tego typu formy protestu będą pojawiać się dość często na imprezach miejskich. Środowisko Zawiszy potrafi być bowiem przebiegłe. Prowadzenie wojen z dziećmi chcącymi trenować, w sytuacji, gdy boiska stoją właściwie puste, z kolei prezydentowi będzie ciężko wyjaśnić kibolami.