Przygoda polityczna Józefa Rogackiego może dobiec końca



Fot: K-P Urząd Marszałkowski

Ze wstępnych uzgodnień wynika, że były wojewoda kujawsko-pomorski Józef Rogacki nie otrzyma na liście Prawa i Sprawiedliwości tzw. miejsca biorącego w wyborach do Sejmiku. Najprawdopodobniej może to doprowadzić do dłuższej przerwy w karierze politycznej na Kujawach.

 

PiS można zauważyć, że zbytnio do wojewody Józefa Rogackiego się przyznawać nie chce i trudno się politykom tej partii dziwić, gdyż zdarza się mu nie przychodzić na kontrowersyjne głosowania, a kilka lat temu głośno zrobiło się o nim za sprawą słynnego weksla w sprawie budowy bydgoskiego aquaparku. Obecnie pracuje też w jednostce podległej marszałkowi, stąd też w kuluarach radni spekulują, że jego nieobecność na niektórych głosowniach może być spowodowana tym, iż nie chce podpaść marszałkowi.

 

Rogacki urodził się na ziemi łódzkiej, choć karierę samorządową zaczynał w Wielkopolsce w latach 90-tych. Związał się wówczas z Kaliszem, gdzie pierw był radnym, a przez chwilę nawet wiceprezydentem. Premier Jerzy Buzek powołał go na urząd wojewody kaliskiego, a po reformie samorządowej trafił do Bydgoszczy jako wojewoda kujawsko-pomorski. Z tego też powodu często mówi się o nim jako o wojewodzie przysłanym w teczce.

 

Prezydent Konstanty Dombrowicz mianował go szefem Leśnego Parku i Wypoczynku, a w 2006 roku z list PiS został wybrany radnym Sejmiku. Mimo, że relacje partii Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Dombrowiczem w trakcie kadencji się popsuły, to funkcję tę pełnił do jej końca. Po wyborach został odwołany przez prezydenta Rafała Bruskiego, wówczas zaczęto ujawniać niekorzystne jego decyzje, w tym podpisanie weksla do umowy z podmiotem który chciał wybudować aquapark, który mógł narazić Bydgoszcz na duże straty. Od tego momentu środowisko Prawa i Sprawiedliwości zaczęło się od niego coraz bardziej oddalać. W wyborach 2010 roku startując z list PiS mandatu nie uzyskał, jednak rok później, gdy radny Grzegorz Schreiber został posłem, zastąpił go w Sejmiku.

 

W polityce działa też jego syn Adam, który z Kalisza został wybrany posłem, który zbudował sobie pozycję w strukturach Prawa i Sprawiedliwości. Stąd też nie można wykluczać, że po interwencji w Warszawie były wojewoda otrzyma szansę na reelekcję do Sejmiku naszego województwa, bo jak pokazuje praktyka, w PiS kształt list wyborczych może się zmienić w ostatniej chwili.