Radny Rega w sądzie podkreślał, że prezes wodociągów zastrasza opozycję



Dzisiaj prowadząca rozprawę sędzina zamknęła przewód sądowy trwającej 4 lata rozprawy o zniesławienie, gdzie Miejskie Wodociągi i Kanalizacja domagają się przeprosin ze strony radnego Tomasza Regi. Sprawa dotyczy dokładnie listu otwartego, który Rega opublikował odpłatnie w jednej z gazet w okresie poprzedzającej kampanię wyborczą w roku 2010. Na kilka tygodni przed końcem kolejnej kadencji zapaść ma ostateczny wyrok, a dokładniej w piątek za 2 tygodnie.

W poniedziałek 8 września pełnomocnicy stron wygłosili mowy końcowe, głos zabrał także radny Tomasz Rega i prezes MWiK Stanisław Drzewiecki.

 

Reprezentująca wodociągi mecenas podkreślała, że intencją spółki powodowej nie jest zamykanie ust radnemu i walka z wolnością wypowiedzi, lecz troska o dobre imię miejskiej spółki gospodarczej. Zaznaczała ona, że radny negatywnie o MWiK wypowiadał się na potrzeby swojej kampanii wyborczej – Spółki komunalne nie mogą być zabawkami w rękach polityków – podkreślała. Ponadto padły zarzuty, że miejski radny wypowiadał nie prawdę o spółce i nie podejmował żadnych działań, w celu uzyskania od MWiK odpowiedzi, które mogłyby rozwiać jego wątpliwości. Zdaniem wodociągów padające zarzuty radnego o możliwej zmowie cenowej przy jednym z zadań inwestycyjnych mogły doprowadzić do zatrzymania ich finansowania przez Unię Europejska, stąd też konieczna była reakcja po przez pozew sądowy.

 

Pełnomocnik Regi z kolei uzasadniała, że podejmowane przez jej klienta działania są podstawą funkcjonowania demokratycznego prawa i radny w ten sposób sprawował funkcję nadzorczą na miejską spółką. Tłumaczyła ona też, że podejmowane przez Tomasza Regę kwestie w liście otwartym były uzasadnione. Podkreślano, że radny zdecydował się wykupić ogłoszenie, gdyż prezydent Konstanty Dombrowicz nie odpowiadał na jego uzasadnione obawy. Później miał je też potwierdzić zarówno w swojej książce ,,Strefa skomunizowana”, gdzie Dombrowicz twierdzi, że inwestycje wodociągowe były przeszacowane. To sformułowanie potwierdził też rokiem, zeznając w sądzie jako świadek w tej sprawie.

 

Prezydent Dombrowicz też powinien znaleźć się po stronie pozwanej – zaznaczała pełnomocnik pozwanego.

 

Radny Tomasz Rega w swoim wystąpieniu końcowym wielokrotnie podkreślał, że w ten sposób prezes wodociągów chce zamknąć usta opozycji działającej w środowisku PiS – Dlaczego mieszak spółka wytacza proces niby o zniesławienie i utratę dobrego wizerunku w związku z listem który skierowałem do prezydenta Bydgoszczy – dziwił się reakcji wodociągów radny uważając, że jeżeli prezes Drzewiecki czuł się urażony, to powinien mu wytoczyć proces cywilny jako osoba prywatna, a nie za publiczne pieniądze za pieniądze MWiK.

 

– Sprawa ta ma charakter polityczny, chodzi o utarcie nosa i wykończenie opozycji z Prawa i Sprawiedliwości. Aby siedziała ona cicho i nie krytykowała poczynań rządzących – mówił Rega przypominając, że Jan Szopiński kierował znacznie dalej idące zarzuty, ale z powodu, iż jego partia stała się koalicjantem PO nie wytoczono mu procesu.

 

Prezes Stanisław Drzewiecki podkreślił natomiast, że w jego opinii inwestycje wodociągowe zostały zrealizowane właściwie – Przykre jest to, że radny przez 4 lata toczącego się postępowania, nic nie zrozumiał.

 

Obie strony stały zatem twardo przy swoich racjach. Za 2 tygodnie dowiemy się jednak kto ma w tym sporze racje, gdyż w piątek 19 września odbędzie się publikacja wyroku.