Wykonanie przyłączy mieszkańców osiedla Łęgnowo-Wieś do należącego do MWiK wodociągu z punktu widzenia prawa nie jest takie łatwe. Prezydnet odpowiadając na List Otwarty zapewnia, że szuka prawnych możliwości rozwiązania tego problemu. Największym absurdem tej sytuacji jest jednak to, że mieszkańcy osiedla nie są tym wcale zainteresowani.
Jeszcze kilka dni temu pracownicy Miejskich Wodociągów i Kanalizacji oferowali mieszkańcom Łęgnowa komercyjne wykonanie przyłączy do mieszkań za kwotę kilku tys. zł. Przez ostatnie lata korzystali oni bowiem bezpłatnie z wodociągu wykonanego za pieniądze Zachemu, który był odpowiedzialny za skażenie wód gruntowych. Od 1 września syndyk zarządzający masą upadłościową po Zachemie zapowiedział, że będzie zmuszony przestać dostarczać bezpłatną wodę. Mieszkańcy za pośrednictwem Rady Osiedla dogadali, że przez najbliższy rok syndyk będzie im wodę dostarczał komercyjnie, za stawki podobne jak pozostałym bydgoszczanom miejskie wodociągi.
Rada Osiedla oczekuje, że wodociąg wybudowany za pieniądze Zachemu zostanie w przyszłości podłączony do sieci miejskiej, gdyż formalnie ma być on własnością miasta. MWiK upiera się jednak, że mieszkańcy mają podłączyć się do wodociągu należącego do tej miejskiej firmy, która w ostatnich latach położyła sieć na ich osiedlu. Gdy okazało się, że mieszkańcy nie są zainteresowani zapłaceniem za przyłączenie się do sieci MWiK, prezydent pismem z 28 sierpnia zapowiedział, że miasto szuka sposobu, aby sfinansować te przyłącza z pieniędzy publicznych.
Przewodniczący Rady Osiedla Stanisław Garstka oraz były poseł Grzegorz Gruszka uważają, że przyczyną takich działań ratusza jest fakt, że MWiK zbudowało niepotrzebnie dublującą się sieć na osiedlu Łęgowo-Wieś i chcąc się rozliczyć z tej inwestycji, na siłę szuka odbiorców. Zapewne szczegółowego wyjaśnienia tej sprawy będzie oczekiwać też część miejskich radnych.