Wojna gospodarcza z Rosją jest faktem, co w Polce odczuwają przede wszystkim rolnicy. Instytut Rozwoju Rolnictwa im. Władysława Grabskiego podsumowują kończący się rok w rolnictwie.
-To nie był dobry okres dla rolnictwa – podkreśla Marcin Wroński z IRR.
–Odczuwalne były przede wszystkim skutki wystąpienia afrykańskiego pomoru świń (ASF) i rosyjskiego embarga. Nie zrekompensowały tego wyższe zbiory zbóż. W ostatnich kilkunastu miesiącach nastąpił spadek dochodów rolników. Zmiana norm procesu wędzenia wędlin i wyhamowanie eksportu wołowiny spowodowanej przez zakaz uboju rytualnego wpłynął negatywnie na rynek mięsa – podsumowuje Instytut Rozwoju Rolnictwa.
-Pod koniec lipca Rosja w odwecie za sankcje unijne, wprowadziła embargo na polską żywność. Ta decyzja był fatalna przede wszystkim dla polskich producentów owoców i warzyw. Rosja była największym odbiorcą polskich jabłek, a rynek krajowy nie był w stanie wchłonąć tak dużej ilości owoców, czego skutki dotkliwie odczuli polscy sadownicy.
-Zbiory zbóż były w bieżącym roku na rekordowym poziomie. Jak podaje GUS zbliżyły się do 32 mln ton. Były wyższe aż o 12,3 % niż w roku ubiegłym, kiedy wyniosły 28,5 mln ton. Zbiory pszenicy wzrosły o 21% i szacuje się je na 11,6 mln ton, pszenżyta o 12 % i szacuje się je na 5,2 mln ton, jęczmienia o 12 % i szacuje się je na 3,2 mln ton, a żyta spadły o 17% i szacuje się je na 2,8 mln ton wobec 3,4 mln ton. Spadek areału w przypadku żyta wiąże się z niższą ceną ziarna. Większe są trudności z jego zbytem z uwagi na malejące spożycie pieczywa żytniego, a także gorszą wartością paszową ziarna, niż pozostałych gatunków zbóż. Na początku roku płacono za mleko rekordowe ceny w granicach 1,50 zł za litr. W kwietniu okazało się, że przekroczyliśmy kwotę mleczną o 8%. Jednak później ceny mleka zaczęły spadać. Część hodowców zmniejszyła liczebność stad, przez co produkcja zmalała.
Problemy hodowców wydają się szczególnie odczuwalne w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie przetwórstwo mięsne opiera się głównie na wieprzowinie.