Stowarzyszenie Piłkarskie nadal musi obawiać się o swoją przyszłość



Ratusz nie daje za wygraną i planuje podjąć kolejną próbę wyrzucenia z miejskich boisk Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”, w którym trenuje ponad 200 młodych piłkarzy. Formalnie odbywać się to ma w ramach walki ze stadionowym chuligaństwem, w bydgoskim środowisku piłkarskim mówi się jednak, że funkcjonowanie stowarzyszenia jest nie na rękę Radosławowi Osuchowi.

Właściciel klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA Radosław Osuch próbuje stworzyć swoją Akademię Piłkarską, nie odniosła ona jednak sukcesu, gdyż sposób prowadzenia przez ten klub drużyn młodzieżowych oraz konflikty z rodzicami sprawiają, że ci wolą, aby ich pociechy trenowały w Stowarzyszeniu Piłkarskim ,,Zawisza”, które zbudowało sobie w mieście dobrą renomę. Drużynom klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA zdarzało się natomiast przegrywać mecze walkowerem, z powodu błędów formalnych.

 

Gdy pod koniec ubiegłego roku prezydent Rafał Bruski zapowiedział wykluczenie stowarzyszenia, murem za tą funkcjonującą społecznie organizacja stanęli rodzice, kierując do władz miasta petycje. Nie zrobiła ona na prezydencie większego wrażenia, gdyż ten tłumaczył to wszystko walką z chuligaństwem mimo, iż fanatycznie kibice Zawiszy od pół roku nie byli na żadnym meczu.

 

Na wniosek prezydenta zarząd CWZS zdecydował o wyrzuceniu z miejskich boisk Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”. Okazało się jednak, że było to działanie niezgodne ze statutem CWZS, czyli także sprzeczne z prawem. Wówczas podjęto próbę zmiany statutu, co się jednak na walnym zebraniu nie udało, gdyż w tajnym głosowaniu nie uzyskano odpowiedniego poparcia.

 

W ubiegłym tygodniu prezydent wycofał swoje poparcie dla obecnego prezesa CWZS ,,Zawisza” Waldemara Keistera. Środowisko sportowe odebrało to jako pewną karę ze strony ratusza za to, że nie udało się wyrzucić Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza” czego oczekiwał prezydent. Ratusz zapowiedział w najbliższym czasie zmianę zapisów umowy dotyczącej użyczenia CWZS miejskiego mienia (CWZS jest tylko zarządcą stadionu i otaczających go obiektów), w taki sposób, że to władze miasta będą decydować o tym jakie podmioty będą mogły trenować.

 

Być może zatem trzecia próba wyrzucenia Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza” się powiedzie, w myśl zasady – do trzech razy sztuka. Tylko pozostaje pytanie – czy tak powinna wyglądać demokracja w samym sercu Europy?

 

Przed tygodniem prezydent Bruski wydał rozporządzenie o nowej organizacji wydziałów w ratuszu. Sprawy sportowe zostały włączone do Wydziału Edukacji zarządzanego przez dyrektor Iwonę Waszkiewicz. Zatem prezydent może powiedzieć – co złego to nie ja.