W ostatnim czasie Kościół w Polsce jest pod ogniem krytyki środowisk lewicowych, do nich dołączają także bydgoscy sympatycy PiS, którzy w czasie poniedziałkowej manifestacji smoleńskiej krytykowali między innymi przewodniczącego episkopatu abp Józefa Michalika, dając do zrozumienia, że nie podoba się im jego postawa.
Manifestację jak każdego miesiąca zorganizował działacz Prawa i Sprawiedliwości Krystian Frelichowski. Na temat polskiego Kościoła dużo do powiedzenia miał natomiast Tomasz Jasiński, który wzywał kardynałów Dziwisza i Nycza oraz abp Michalika do uświadomienia sobie powagi sytuacji oraz zaprzestania milczenia na kwestię smoleńską. W przeciwnym wypadku duch narodu może upaść. Czego dokładniej Jasiński oczekiwał od hierarchów Kościoła wie chyba tylko on sam.
Abp Michalik będący głową polskiego Kościoła na temat katastrofy w Smoleńsku wypowiadał się już jednak wielokrotnie, zawsze apelując o rozwagę i niewypowiadanie oskarżeń, na które nie ma się dowodów.
– Ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę – mówił arcybiskup w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski środowisku Gazety Polskiej najbardziej podpadł jednak z powodu inicjatywy pojednania dwóch narodów Polskiego i Rosyjskiego. W sierpniu 2012 roku w Polsce gościł patriarcha prawosławny Cyryl I. To spotkanie należy oceniać nie tylko jako dialogu dwóch narodów, ale także ich dwóch kościołów Katolickiego i Prawosławnego, podzielonych przed tysiącem lat.
Funkcjonowanie środowiska Gazety Polskiej w ostatnich latach opiera się głównie o nastroje antyrosyjskie, do których nawiązywał organizator manifestacji Frelichowski mówiąc o sytuacji na Ukrainie oraz zarzucając Moskwie ,,zastraszanie ludzi wspominających katastrofę w Smoleńsku”.