W czwartek przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia przedstawiali w Urzędzie Wojewódzkim nową funkcjonalność swojej strony internetowej, która miała informować pacjentów, o tym w jakich placówkach ochrony zdrowia można do lekarza się dostać jak najszybciej.
W opinii NFZ kolejki tworzone są często przez lekarzy, którzy odsyłają pacjentów do specjalistów, do których są najdłuższe kolejki. Nowy system miał sprawić, że część chorych będzie samodzielnie wybierać lekarzy, gdzie kolejek nie ma.
Taka miała być przynajmniej teoria, bo praktyka dość szybko zweryfikowała tę rzeczywistość. Jak wynika bowiem ze strony internetowej regionalnego NFZ do wielu specjalistów kolejki wynoszą ,,0 dni”, czyli chory może być przyjęty właściwie z biegu. Po sygnałach od naszych czytelników wiemy, że jest to jedna wielka fikcja, a strona internetowa NFZ myli się nawet o kilka miesięcy (na niekorzyść pacjenta).
NFZ w czwartek informował, że planuje nową funkcjonalność swojego serwisu internetowego rozreklamować po przez szerszą kampanię. Na chwilę obecną delikatnie mówiąc najlepiej było by odradzić tę reklamę.
Do połowy lutego związkowcy z Solidarności oczekują, że władze NFZ poinformują opinie publiczną o prowadzonych w naszym województwie procesach z placówkami ochrony zdrowia i o liczbie przegranych procesów. Jeżeli to nie nastąpi w tym terminie lub okaże się, że NFZ naraża państwową służbę zdrowia na straty, to można się spodziewać podjęcia akcji protestacyjnych.