Ostatnie dni dużo uwagi polskie media poświęcały sytuacji na Ukrainie. Trudno się temu dziwić, gdyż ten kraj bezpośrednio graniczy z Polską. Sytuacja u naszego wschodniego sąsiada powoli się uspokaja, co jest tutaj jednak najważniejsze, odbywa się to bez większych ingerencji ze strony innych państw.
Prezydent Wiktor Janukowycz we wtorek zgodził się wycofać z pakietu ustaw antydemokratycznych. Dymisję złożył też rząd Mykoła Azarowa. Nie wiadomo jednak kiedy ukonstytuuje się nowy gabinet. Na pewno ostatnie dni osłabiają pozycję prezydenta Janukowycza i wzmacniają opozycję. Zauważyć można także, że coraz mniej osób protestuje na kijowski majdanie.
Protesty mogą jednak jeszcze trwać, gdyż brakuje porozumienia w kwestii warunków amnestii – Można przypuszczać, że przez kolejne dni będzie pogłębiało się jednak napięcie między władzą a opozycją w sprawie warunków amnestii. Przyjęta przez Radę ustawa jest dla opozycji nie do przyjęcia, a tym samym nie doprowadzi do uspokojenia nastrojów protestu, w tym zwłaszcza „rozpuszczenia” Majdanu – czytamy w opracowaniu Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie. Eksperci przewidują ,że opozycja będzie oczekiwać zmian ordynacji wyborczej i przyśpieszonych wyborów prezydenckich licząc przy tym, że rozpadać będzie się obóz polityczny prezydenta Janukowycza.
Dymisja rządu nie oznacza zatem zakończenia kryzysu politycznego, zmniejsza jednak prawdopodobieństwo powrotu do jego najbardziej ostrej, siłowej fazy. Opozycja, pod presją Majdanu będzie próbowała zmusić władze do kolejnych ustępstw. Prezydent Janukowycz będzie z kolei próbował przeciągać negocjacje, skonsolidować swoje zaplecze polityczne oraz osłabić mobilizację ruchu protestu – czytamy w pracy OSW.
Federalizacja Ukrainy?
Z Partii Regionów Janukowycza wyszła natomiast propozycja federalizacji Ukrainy. W praktyce oznaczało by to podział kraju na regiony, które otrzymały by większą władzę niż obecnie. Ograniczona została by natomiast władza centralna. Miało by to pozwolić na uspokojenie napięć pomiędzy regionami. Trzeba sobie bowiem zdawać, że Ukraińcy są mocno podzielenie, część jest pro rosyjska i nie chce integracji z Unią Europejską, inni zaś chcą jak najbardziej oddalić się od Rosji w kierunku zachodu.
Autorem tej koncepcji jest deputowany ukraińskiego parlamentu Wadim Kolesniczenko, który jednemu z ukraińskich portali mówi – My się nie pchamy do was, wy nie pchajcie się do nas. Żyjmy w jednym kraju, ze wspólnymi granicami i wspólnym terytorium. Stopniowo określimy sobie sposób życia
Polska kampania wyborcza na Ukrainie
Rosyjska dyplomacja uważa, ze winne krwawych starć są państwa zachodnie, które uczestnicząc w wiecach przeciwko legalnie wybranemu prezydentowi, podjudzały atmosferę w tym kraju. Zarzut ten kierowany jest także do Polaków.
Zdaniem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który uważa , że politycy PiS i PO w Kijowie urządzali sobie kampanie wyborczą przed eurowyborami –Politycy walą tam bo trwa obecnie kampania wyborcza. To jest cynizm naszych polityków. Dotyczy to i PiS-u i PO. Pokrzyczą, pokrzyczą i cieszą się, że wielką politykę uprawiają– powiedział w wywiadzie dla radia Wnet. W opinii duchownego nie maja oni jednak żadnego wpływu na przebieg wydarzeń na Ukrainie.
Bydgoszczanie zbierają
Wczoraj pierwsze paczki z pomocą dla protestujących zostały wysłane z Bydgoszczy do Kijowa. W tę inicjatywę zaangażowali się ukraińscy studenci, którzy kształcą się na bydgoskich uczelniach. Dary zbierane są w klubokawiarni 1138 przy ulicy Henryka Sienkiewicza 6. Potrzebne są przede wszystkim leki, ciepła odzież oraz artykuły spożywcze z długim terminem spożycia.