Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka wydała oświadczenie, w którym krytykuje żądania władz Bydgoszczy i domaga się równego podziału pieniędzy w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych. W tych oczekiwaniach wtóruję jej poseł Zbigniew Girzyński.
Prezydent Rafał Bruski zaproponował, aby pula około 150 mln euro, która trafi do ZIT Bydgoszczy i Torunia były dzielone proporcjonalnie wedle liczby mieszkańców. Na to wstępnie zgodził się marszałek Piotr Całbecki. Więcej środków trafiło by wówczas do zachodniej części województwa z racji większej liczby mieszkańców. O konkretne kalkulacje jednak dzisiaj ciężko, gdyż cały czas nie wiemy jakie gminy po wschodniej i zachodniej stronie dwóch największych miast, wejdą w skład ZIT.
Posłanka Anna Sobecka z PiS uważa ten pomysł za karygodny – Jako Poseł na Sejm, dzięki któremu nasz region znajduje się w obecnym kształcie na mapie Polski nie mogę stać bezczynnie, gdy próbuje się podejmować decyzje osłabiające i destabilizujące nasze województwo – broni ustaleń z Przysieku parlamentarzystka.
– W związku z bulwersującymi planami Prezydenta Bydgoszczy Pana Rafała Bruskiego dotyczącymi nierównomiernego rozdziału 153 mln. euro przyznanych dla regionu bydgosko-toruńskiego na Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, wyrażam sprzeciw wobec tych propozycji – czytamy w oświadczeniu posłanki.
Obecnie główną kością niezgody pomiędzy prezydentami Bydgoszczy i Torunia jest kwestia siedziby instytucji zarządzającej wspólnym ZIT. Toruń chce, aby była ona rotacyjna, prezydent Bydgoszczy na to się jednak nie chce zgodzić. Poseł Zbigniew Girzyński w jednej z wypowiedzi medialnych powiedział, że zgodzenie się na oczekiwania prezydenta Bydgoszczy były by szkodliwe dla województwa.
O kompromis przy takim nastawieniu polityków toruńskich może być trudno. W szczególności, że na warunki, które proponuje prezydent Rafał Bruski nie zgadza się także część bydgoskiej opinii społecznej widząc przy tym niebezpieczeństwo dla Bydgoszczy.
Ciężko się bydgoszczanom dziwić, gdyż jak wynika z ostatniego rankingu polityki, Bydgoszcz otrzymała w latach 2009-2012 na mieszkańca ponad dwukrotnie mniej niż Toruń, a zasady funkcjonowania naszego województwa, których wywalczeniem tak szczyci się posłanka Sobecka, spotykają się z coraz częstszą krytyką.
O odniesienie się do wypowiedzi swoich toruńskich kolegów poprosimy polityków bydgoskiego PiS-u.