Trudnym tematem najprościej się nie zajmować



Dzisiaj mija 59 dzień protestu głodowego w Inowrocławskich Kopalniach Soli ,,Solino”. Patrząc na zaangażowanie władz państwowych i lokalnych parlamentarzystów, to można odnieść wrażenie, że jakby nic się nie działo i żadna głodówka nie była prowadzona. Mimo, że z punktu widzenia interesu naszego regionu, są w tej sprawie dość ważne wątki.

W piątek w Warszawie dojść ma do spotkania zorganizowanego przez Ministerstwo Skarbu Państwa pomiędzy władzami PKN Orlen i przedstawicielami pracowników. Jeżeli ono nie przyniesie porozumienia, to wszystko wskazuje na to, że głodówka będzie prowadzona nawet w Wigilię i w kolejne dni świąteczne. Zapewne wówczas jako opinia publiczna będziemy udawać, że wszystko jest w porządku, a może jakiś parlamentarzysta wpadnie na pomysł, aby odwiedzić protestujących tuż przed świętami, aby się pokazać, bo 59 dni to było za mało, aby tym problemem się na poważnie zainteresować.

 

Zdaje sobie sprawę, że problem jest złożony i nie jest łatwy do rozwiązania, a przede wszystkim wymagający zaangażowania. Ubolewam, że osobom pełniącym publiczne funkcje tego zaangażowania brakuje. Oczekiwania związkowców można oceniać różnie, ale jeżeli chodzi o zabieganie o nowe inwestycje PKN Orlen w naszym regionie, to chyba wszyscy powinni być zgodni, z parlamentarzystami na czele. Protestujący zarzucają bowiem, że Petrochemia Płock (dzisiejszy PKN Orlen) kupując Inowrocławskie Kopalnie Soli zobowiązał się przeprowadzić serię inwestycji, których efektem będzie zmniejszenie bezrobocia. Jeżeli ktoś tego nie wie, to w powiecie inowrocławskim przekracza ono 20%.

 

Zamiast rozwoju pracownicy mają poważne obawy, że dojdzie do redukcji. Wczoraj (środa) na proteście prowadzonym na inowrocławskich ulicach pojawił się transparent przeciwko przenoszeniu części firmy do Płocka. Być może obawy te wydadzą się lekko przeszacowane, ale w naszym regionie wiele do myślenia daje przykład bydgoskiego Zachemu, który mimo wielu zapewnień polityków, nagle ogłosił upadłość.

 

Za rok zaś wybory parlamentarne i zapewne posłowie o poparcie inowrocławian będą wo kresie kampanijnym zabiegać.