Jako pierwszy odsłonięcia bydgoskiego autografu doktorowi Zbigniewowi Pawłowiczowi gratulował główny aktor ceremonii prezydent Rafał Bruski – ten sam, który ściska rękę Pawłowiczowi na bilbordach wyborczych. Z uroczystości, która powinna łączyć bydgoszczan, zrobiliśmy element kampanii wyborczej.
Doktor Zbigniew Pawłowicz jest jednym z głównych kandydatów bydgoskiej Platformy Obywatelskiej w tych wyborach. Nie każdy bowiem na tej liście może liczyć na wystąpienie z prezydentem Bruskim pod hasłem – My budujemy.
I oczywiście nie chodzi tutaj o odbieranie jakichkolwiek zasług doktorowi Pawłowiczowi, bo jego uhonorowanie za zasługi dla bydgoskiej medycyny nie budzi żadnych kontrowersji, chodzi jednak o to, że dzieje się to na dosłownie 6 dni przed wyborami.
O tym, że doktor Pawłowicz otrzyma w tym roku to wyróżnienie zdecydowano już w momencie, gdy wiadomo było, iż startuje on w wyborach samorządowych. Dla niebudzenia niepotrzebnych kontrowersji można było tę uroczystość przesunąć chociażby 2 tygodnie do przodu. Nic takiego nie zrobiono, bo po co? Ratusz tłumaczy całe to zamieszanie tym, że wyboru kogo uhonorować dokonuje specjalna kapituła składająca się z redaktorów naczelnych (my nie mamy z tym nic wspólnego) oraz rektorów uczelni wyższych. Jak pokazuje ten przykład i oni popełniają błędy.
Tegoroczne autografy wpisały się w ten bilbord wyborczy