Na terenie Karolewa w dzisiejszym powiecie sępoleńskim w czasie II wojny światowej działał obóz koncentracyjny. Zginęło w nim kilka tysięcy osób, ile dokładnie nikt nie był wstanie oszacować. Celem tego obozu była eksterminacja Polaków i przedstawicieli innych narodowości. W pierwszą niedzielę września odbyły się w tym miejscu uroczystości upamiętniające ofiary.
– Niektóre źródła podają, że zginęło tutaj 1000 osób. Trzy tysiące mówią inne źródła. Jeszcze inne, że pięć. Ale liczby nie są ważne, bo każde nazwisko tutaj wyryte, każde nazwisko wyryte w pamięci, każde nazwisko, także to zapomniane, bo być może nie ma już nikogo, kto mógłby o nim pamiętać, każde z tych nazwisk, to jedna wielka ludzka tragedia, tragedia człowieka, który doświadczył nienawiści – mówił w czasie swojej homilii ks. Andrzej Pacer proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Wąwelnie.
– Musimy pamiętać, bo naród, który nie pamięta nie żyje. Musimy pamiętać dla następnych pokoleń, by nie powtórzyło się to, czego doświadczyli ci, którzy tutaj spoczywają – apelował kapłan.
W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele wszystkich samorządów z powiatu sępoleńskiego ze starostą Jarosławem Tadychem na czele.