W kamienicy przy ulicy Długiej ratowano rannych Powstańców Wielkopolskich



Przy ulicy Długiej 12 odsłonięto tablice upamiętniającą honorowego obywatela Bydgoszczy dr Jana Biziela, który w latach 1918-1919 operował w niej rannych powstańców oraz jej poprzedniego właściciela Alojzego Stryszyka, zamordowanego w trakcie II wojny światowej przez Niemców. Zdaniem proboszcza parafii katedralnej ks. Stanisława Kotowskiego, obie postacie połączyła wielka miłość do ojczyzny, do Polski.

 

Bydgoszcz nie doczekała się do dzisiaj kultu związanego z Powstaniem Wielkopolskim. W naszym mieście nie doszło bowiem do żadnych walk. Historia budynku przy ulicy Długiej 12 jest jednak częścią tego zrywu niepodległościowego.

 

Młodzież bydgoska dezerterowała z armii Pruskiej i uciekała do oddziałów powstańczych – przypominał w czasie uroczystości odsłonięcia tablic pamiątkowych prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy Jerzy DerendaDo Bydgoszczy nadchodziły transporty rannych i jeńców, którym za dezercje groził sąd wojenny. Trzeba było ich ratować. Doktor Jan Biziel czynił wszystko, aby po prostu zniknęli. Często w przebraniu niemieckich żołnierzy, dostawców żywności itp. Dzięki życzliwości Stanisława Stryszyka powstał tu punkt przerzutowy rannych powstańców. Miejsce nadawało się do konspiracyjnej działalności. Prowadziło z niego przejście na ul. Pod Blankami.  W samym budynku zaś znajdowała się pracownia koszykarska z piwnicą z snopkami wikliny. Tutaj dr Jan Biziel ryzykując życiem udzielał pomocy lekarskiej, a nawet w trudnych warunkach przeprowadzał operacje ciężko rannych powstańców. Potem prawie nie wychodząc z domu po kilkanaście dni czuwał nad stanem ich zdrowia. Podleczonych powstańców wywożono wozem wśród snopków słomy i worków kartofli. Czasem wyprowadzano przebranych w mundury niemieckie pożyczane od krawców. Najgroźniejsze były częste rewizje Grentszchtzu, kiedy w lokalu było nawet kilku rannych powstańców. Najbardziej poszkodowanych przykrywano pościelą sadzając na niej dzieci rzekomo chore na krwawą grypę.

 


 

Syn Stanisława Stryszyka Alojzy ,,Ali” był kupcem oraz działaczem sportowym. Współzakładał BKS Polonię, w której występował jako piłkarz. W maju 1942 roku został aresztowany przez Gestapo i rozstrzelany na dziedzińców przy dzisiejszej ulicy Poniatowskiego, obok stadionu Polonii. W momencie śmierci wzniósł on okrzyk – Niech żyje Polska! Jego szczątki po wojnie pochowano na Cmentarzu Obrońców Bydgoszczy.

 

W uroczystości odsłonięcia obu tablic uczestniczył właściciel kamienicy, Stanisław Stryszyk (wnuk Stanisława i syn zamordowanego przez Niemców Alojzego), który wyraził nadzieje, że dzięki tym tablicom tamta historia będzie bardziej żywa wśród bydgoszczan.

 

 

– Naród bez pamięci traci swoją tożsamość. Dobrze, że tę pamięć staramy się zachowywać – powiedział przed poświeceniem tablic ks. Stanisław Kotowski, z parafii katedralnej – Dobrze, że przypominamy sobie ideały, jakimi kierowali się ci ludzie, którzy żyli na tym świecie tak jak my i realizowali siebie w tej miłości do Ojczyzny.

 

Tablice zostały odsłonięte dzięki: TMMB, Miejskiemu Komitetowi Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa oraz Zarządu Klubu Piłkarskiego Polonia.

 

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”//www.youtube.com/embed/9SDFuMPP7Nc” frameborder=”0″ allowfullscreen ]