Na 8 dni przed wyborami samorządowymi tłoczno zrobiło się na targowiskach właściwie na terenie całej Bydgoszczy. Kandydaci rozdawali ulotki, częstowali grochówką. Wspierać kandydatów pojawili się także parlamentarzyści – Kosma Złotowski i Anna Bańkowska.
Na Placu Piastowskim znajdującym się na bydgoskim śródmieściu przed południem najaktywniejsi byli kandydaci SLD, z kandydatką na prezydenta Bydgoszczy Anną Mackiewicz Wraz z nią o poparcie zabiegał kandydat na radnego z okręgu nr 5 Ireneusz Nitkiewicz oraz kandydat do Sejmiku Arkadiusz Trojanowski. Mogli liczyć oni na wsparcie zawodników rugby.
– Ludzie chętnie rozmawiają. Nie jest tak, że jak się często mówi, że ludzie nie chcą rozmawiać z politykami. Trzeba tylko do nich wyjść i my to robimy. Od kilku dni nasi kandydaci chodzą po rynkach i rozmawiają z ludźmi – opowiadał o spotkaniach z mieszkańcami Ireneusz Nitkiewicz – Pojawiają się opinie, że w przypadku kandydatów z Platformy widać ich tylko na bilbordach, a my jesteśmy właśnie wśród ludzi.
Kandydat przyznał, że w jego opinii największym problemem śródmieścia jest wysokie bezrobocie, któremu chce przeciwdziałać poprzez rozwój szkolnictwa zawodowego – Główne problemy okręgu nr 5 to jest wymagające rewitalizacji śródmieście. Chodniki wymagają naprawy – osoby niepełnosprawne i kobiety z wózkami mówią, że należało by je wyrównać, trzeba by zrobić podjazdy. Dużo osób zwraca uwagę także, na brak pracy, że młodzi ludzie muszą wyjeżdżać i właśnie jako przeciwdziałanie tego uważam, że należy wzmocnić szkolnictwo zawodowe, aby uczyli się oni pod potrzeby rynku pracy.