Zrobili wspaniałą krecią robotę na rzecz Dombrowicza

Konstanty Dombrowicz startując w wyborach prezydenckich będzie próbował odebrać przede wszystkim część elektoratu kandydata Prawa i Sprawiedliwości Marka Gralika. Może on za to już dzisiaj dziękować części działaczom PiS-u, którzy w ostatnich miesiącach wspierali jego środowisko, w którym najbardziej aktywny był Bogdan Dzakanowski.

 

O tym, że relację pomiędzy PiS i środowiskiem Dombrowicza się zaogniają już pisaliśmy. Najbardziej dobitnym tego przykładem były wydarzenia, które miały miejsce podczas protestu pod Teatrem Polskim przeciwko spektaklowi ,,Golgota Picnic”. Wówczas Dzakanowski uniemożliwił zabranie głosu przez kandydata PiS na prezydenta Marka Gralika.

 

Dzakanowski po klęsce Dombrowicza w wyborach w 2010 roku w przestrzeni publicznej pozostał głównie dzięki życzliwości kilku działaczy PiS. Nie miał on też większych skrupułów, aby wykorzystać kłótnie o nazwę mostu przed rokiem. Gdy nielegalnie Dzakanowski wywiesił tablicę z napisem ,,Most im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego” rozsądnie myślący działacze PiS podeszli do tego zniesmaczeniem.

 

Wykorzystywano bowiem tragedię, która uderzyła bezpośrednio w tę partię do swoich celów politycznych. Wtedy jednak wsparcie dla Dzakanowskiego przyszło od Krystiana Frelichowskiego z klubu Gazety Polskiej, aktywnego działacza bydgoskiego PiS, który zaczął organizować pikiety w obronie współpracownika Dombrowicza i po części legitymować środowisko byłego prezydenta. Zatrzymanie zdjętej tablicy jako dowodu rzeczowego Frelichowski określił jako ,,aresztowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego”, zaś celem pikiety pod komisariatem policji było jej uwolnienie. Lepszego prezentu Dombrowicz z Dzakanowskim nie mogli uzyskać.

 

Może się zatem okazać, że 16 listopada Gralik przegra z Dombrowiczem II turę minimalna liczbą głosów. Wówczas jednak PiS będzie mógł pluć sobie sam w twarz.