Ardanowski: Jemy głównie duńską wieprzowinę, a polskiej nie możemy sprzedać



Jutro w godzinach rannych w okolicach Żnina należy się spodziewać utrudnień drogowych na DK 5, gdyż swoje niezadowolenie z sytuacji na rynku wieprzowiny zamierzają wyrazić ciągnikami rolnicy.

Kujawsko-pomorskie jest jedynym województwem w Polsce, gdzie przetwórstwo mięsne opiera się głównie na produkcji wieprzowiny. Stąd też nałożone przez Rosję embargo uderzyło w nasz region w sposób szczególny. Rolnicy uważają, że polski rząd nie potrafi poradzić z tą sytuację. W ubiegłym roku protestowali oni w Bydgoszczy, miało miejsce też kilka mniejszych protestów w naszym regionie. Zdaniem rolników strona rządowa nie dotrzymuje ustaleń, stąd też planują kolejne protesty.

 

W sobotę w Inowrocławiu odbyło się zorganizowane przez Instytut Rozwoju Rolnictwa im. Władysława Grabskiego spotkanie z posłem Janem Krzysztofem Ardanowskim, który zauważył, że Polacy jedzą głównie wieprzowinę z Danii, co uderza w polskich hodowców.

 

– Mięso, które produkujemy pokrywa od 40% do 60% naszego popytu wewnętrznego.– mówił Jan Krzysztof ArdanowskiJemy głównie duńską wieprzowinę. Dlaczego? Ponieważ właścicielami np. „Sokołowa” – najbardziej znanej i najchętniej kupowanej marki z branży mięsnej w Polsce jest duński koncern Danish Crown. Używa on do produkcji surowce pochodzące ze swojego kraju.