,,Bydgoszczanie zafundowali torunianom transport śmieci”



Zdaniem Bydgoskiego Forum Ekologicznego spalarnia śmieci na na samym wstępie ma 10 mln zł deficytu, za co płacić będą bydgoszczanie w wyższych opłatach. Jednym z elementów wchodzących w ten ujemny bilans ekonomiczny, ma być konieczność dopłacania przez bydgoszczan do transportu śmieci z Torunia.

– W Łodzi mamy stawki za śmieci niesegregowane mniejsze niż w Bydgoszczy za segregowane – przypomina były poseł Grzegorz Gruszka, którego zdaniem, ten fakt powinien dawać do zrozumienia, że coś w nowych stawkach jest nie tak. Przypominamy, od 1 stycznia za opłaty segregowane będziemy płacić o 3 zł więcej od mieszkańca, zaś niesegregowane 19 zł więcej.

 

-Dzisiaj odmówiono radnym pokazania kalkulacji. Co tam jest takiego, że prezydent to chowa? Jakie ukryte koszty? – pyta Grzegorz Gruszka, po czym przedstawia odpowiedź. Jego zdaniem prezes Pro Natury Konrad Mikołajski dopuścił się zaniedbań przy starania o tzw. zielony certyfikat, który uzyskać można do końca roku 2015, co w roku 2016 miało dać spalarni ok. 6 mln zł przychodu, z tytułu produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.

 

– To może chcieć ukryć prezydent Bruski, brak kompetencji jego kolegów partyjnych z ProNatury – stwierdza Gruszka.

 

Były parlamentarzysta ponadto stwierdza, że bydgoszczanie będą płacić 3,5 mln zł rocznie za dowóz śmieci s Torunia – 3,5 mln zł rocznie, taki prezent od nowego roku będą mieszkańcy Bydgoszczy fundować mieszkańcom Torunia.

 

Marek Zientak z Bydgoskiego Forum Ekologiczne stwierdza, że na starcia spalarnia ma ok. 10 mln zł deficytu, który pokryć muszą mieszkańcy w wyższych opłatach.

 

– Zastępca Prezydenta Anna Mackiewicz przedstawiała kalkulację spotykając się z każdym z Klubów Radnych, na Komisjach Rady Miasta, na Sesji Rady Miasta robił to merytoryczny wydział. Zgodnie z przepisami odpowiemy na wniosek Pana Gruszki i opublikujemy w Biuletynie Informacji Publicznej kalkulację – odnosi się do wystąpienia Grzegorza Gruszki doradca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel.

 

Ratusz planuje udzielić Gruszce w najbliższym czasie szczegółowych odpowiedzi. Sam zainteresowany liczy natomiast, że Regionalna Izba Obrachunkowa uzna uchwały Rady Miasta, podnoszące opłaty za gospodarkę odpadami, za nieważne.