Co tak naprawdę zachwyciło w Szubinie prezydenta Dudę?



Wizytę prezydenta RP w Szubinie można uznać za wydłużenie obchodów 650-lecia tego miasta. Główne uroczystości jak pamiętamy odbywały się w czerwcu. Warto przypomnieć tamte wydarzenia.

 

– Jestem pod wielkim wrażeniem, bo to w jaki sposób państwo obchodzicie tą doniosłą dla miasta rocznicę, jest naprawdę niezwykłe. Liczba konkursów, festynów, występów najróżniejszego rodzaju, które tutaj się odbyły poprzez paradę od średniowiecza do współczesności, to naprawdę widać, że państwo tworzycie wspólnotę. Widać, że władze lokalne, że pan burmistrz i wszyscy ci co z nim współpracują, są dla państwa jako tacy organizatorzy życia miejskiego i życia lokalnego – mówił w czwartek na szubińskim rynku prezydent Andrzej Duda.

 

Wspominana przez prezydenta parada miała miejsce dokładnie w niedzielę 21 czerwca. Wówczas kilkuset szubinian przeszło ulicami swego miasta w strojach z dawnych epok.

 

 

 

 

Mieszkańcy Szubina zakopali kapsułę czasu, z informacjami poświęconymi dzisiejszemu życiu miasta, która może stać się dla potomnych ważnym znaleziskiem. Wszystko zakończyło się natomiast w ruinach zamku Sędziwoja Pałuki, do którego z kolei nawiązywał witając prezydenta burmistrz Artur Michalak.

 

 

Kilka dni wcześniej (19 czerwca) na szubińskim rynku, miała miejsce bardzo ważna dla społeczności lokalnej uroczystość. Odsłonięto pomnik pelikanicy, która karmi własną krwią pisklęta. Jej wizerunek znany jest nam głównie z herbu Szubina.

 

 

– Legenda o herbie Szubina, to legenda o mieszkającej nad Gąsawka książęcej pary, która miała trzy piękne córki. Za brak zgody na oddanie jednej z córek złemu czarownikowi za żonę, na książęcą rodzinę spadły nieszczęścia. Podczas polowania zginął książę. Gdy wtedy księżna nie zgodziła się na wydanie córki, czarownik spalił zamek. W nieszczęściu i w biedzie nie uległa namowom czarodzieja, który w zemście zamienił ją w pelikanice, a jej córki w trzy pisklęta. Naszedł wtedy czas wielkiej suszy i matka nie miała czym karmić swoich dzieci. W geście rozpaczy rozdarła swoją pierś i krwią nakarmiła córki. Nagle dookoła zaciemniało i czar prysł. W momencie, gdy spadła kropla matczynej krwi pojawił się złoty dukat, a następnie kolejne monety. Ze skarbu zbudowano zamek, w który mieszkano przez kolejne lata – mówił w czerwcu burmistrz Artur Michalak.

 

Zdaniem antropologów kultury pelikanica z młodymi symbolizuje postać Jezusa Chrystusa i jest to symbol blisko związany z kulturą chrześcijańską.

 

– Pelikan stał się w chrześcijaństwie symbolem ofiarności i poświęcenia. W jednym z łacińskich komentarzy czytamy, Chrystus zwie się pelikanem, ponieważ obdarł sobie bok ku naszemu zbawieni, jak pelikan, który ożywia swoje martwe dzieci krwią ze swojej piersi – uważa badacz, z pochodzenia szubinianin prof. Waldemar Kuligowski.

 

Symbolikę pelikana karmiącego krwią spotykamy ponadto w herbie francuskiego Branges i w pieczęci stanu Luizjana w USA.